W stodole natknęła się na WILKA
Wilk wkradł się do stodoły pełnej zwierząt. Gospodyni przeżyła chwile grozy.
W poniedziałek wieczorem (30 grudnia), mieszkanka Lutczy (Podkarpacie) poszła do stodoły, aby nakarmić swoje zwierzęta.
- Jej zdziwienie i przerażenie były ogromne, kiedy na sianie zauważyła leżącego wilka. Kobieta natychmiast powiadomiła służby. Na szczęście, zarówno domownikom, jak i zwierzętom hodowlanym, nic się nie stało - relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Strzyżowie.
Policjanci natychmiast udali się we wskazane miejsce. Zabezpieczyli teren, aby uniknąć ewentualnego zagrożenia ze strony drapieżnika. Powiadomili także lekarza weterynarii, myśliwego oraz odpowiednie służby ochrony środowiska.
- Weterynarz stwierdził, że wilk ma zaawansowane objawy choroby i jest w stanie agonalnym. Zwierzę zostało zabrane przez służbę weterynaryjną do badań na obecność wścieklizny - informuje KPP w Strzyżowie.
Policjanci przypominają, że dzikie zwierzęta zazwyczaj unikają ludzi i są bardzo ostrożne:
- W przypadku napotkania wilka lub innego niebezpiecznego drapieżnika należy przede wszystkim zachować spokój, nie zbliżać się do niego, zaczekać, aż się oddali. Gdy zagrożenie minie, trzeba powiadomić o zajściu służbę weterynaryjną lub zadzwonić na numer alarmowy 112.
Czytaj także: