W ministerstwie rolnictwa bałagan "jak w chlewiku po świniobiciu"? Krajewski zaskakuje
"Ksiądz Antoni znowu mnie odwiedził i to z czym? Słoikami „normalnego jedzenia”. Bo tu w sklepach to tylko jakieś arwokado, pomidory w Chinach pompowane i kanapki z merkosurem. Ale już niedługo…"- tymi słowami kilkudziesięciosekundowy film na swoim profilu opatrzył Stefan Krajewski, minister rolnictwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krajewski zrobi porządek na sklepowych półkach i z "kanapkami z mercosurem"?
Do udziału w projekcie minister Krajewski rzeczywiście zaprosił aktora Krzysztofa Dziermę, który ponownie wciela się w rolę księdza Antoniego, rodem z kultowej ekranizacji "U Pana Boga za piecem". Ksiądz Antoni krytykuje jakość produktów spożywczych, jaką można spotkać w polskich sklepach. Dlatego przybywa z ratunkiem do szefa resortu z "normalnym jedzeniem".
Stefan Krajewski odpowiada mu, że już wkrótce zrobi z tym porządek. Przyznajemy - mocna deklaracja.
W ministerstwie, jak w chlewiku?
Film, w którym jest mowa o "kanapkach z mercosurem" to nie jedyne nietypowe przedsięwzięcie z udziałem w roli głównej Krajewskiego w ten weekend. Dziś pojawił się kolejny wątek, tym razem dotyczy bałaganu w resorcie rolnictwa. I to nie byle jakiego, a takiego jak "w chlewiku po świniobiciu".
Krajewski opowiada księdzu Antoniego, że jego poprzednicy pozostawili w resorcie niesamowity chaos.
"Kombinacje, machinacje… Działki za bezcen sprzedawane. Wszystko tu było. I po musie też musiałem posprzątać…" - żali się proboszczowi na nagraniu Krajewski.
Minister w akcji Movember
Widać, że obecny minister rolnictwa lubi niesztampowe formaty. W listopadzie już pokazał, że ma poczucie humoru i chętnie wpiera ciekawe kampanie. Wystąpił wówczas w akcji Męski Listopad, gdy pytał innych czy, podobnie jak on, mają jaja, by się regularnie badać i dbać o swój interes?
Krytyka się wylała
Zarówno wtedy, jak i po ostatnim filmie pojawiły się słowa krytyki - ponownie ze strony Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników.
- Rolnicy na ulicach, walka o odrzucenie umowy UE–Mercosur trwa w najlepsze, a minister rolnictwa… kręci filmiki. I to nie byle jakie, opowiada, jak to sprząta bałagan po poprzednikach - komentuje OOPR.
Dalej stwierdza, że poprzednikiem Krajewskiego był partyjny kolega ministra , pan Siekierski.
- No cóż, nie spodziewaliśmy się jako rolnicy, że aż taki bałagan po sobie zostawił. Widocznie miotła poszła w ruch dopiero wtedy, gdy zmienił się lokator gabinetu, choć szyld partyjny ten sam - stwierdza OOPR.
Dalej komentuje: "w czasie gdy rolnicy dwoją się i troją, blokują drogi, liczą straty i próbują ratować swoje gospodarstwa przed zalewem taniej produkcji z Mercosuru, minister Krajewski bawi się w podlaskiego aktora. Scenografia gotowa, kamera w dłoń, narracja jak z serialu „Sprzątanie po innych”.
- Gratulujemy oczywiście umiejętności aktorskich pewnie w ministerstwie to jakiś atut. Ale pozwolimy sobie zauważyć, że to raczej nie casting do teatru, tylko resort rolnictwa w jednym z najtrudniejszych momentów dla polskiej wsi. Rolnicy nie potrzebują rolek. Rolnicy potrzebują decyzji - dodaje OOPR.
- Tagi:
- minister rolnictwa
- krajewski




























