Smaki świąt w Babkowicach z udziałem KGW
Ubiegłoroczna babska impreza w Babkowicach, gmina Pępowo tak spodobała się jej uczestniczkom, że postanowiły skorzystać ponownie z zaproszenia tamtejszego koła gospodyń wiejskich. Tym razem spotkanie odbyło się pod hasłem: wypieki bożonarodzeniowe.
Wygrało koło gospodyń wiejskich w Trzecianowie
Każde z kół, które zjawiło się w Babkowicach w piątek, 22 listopada, przyniosło ze sobą ciasto na konkurs. Słodkości miały być tematycznie związane ze zbliżającymi się świętami. Dlatego na stole znalazło się wiele pierników, makowców i orzechowców. Zadaniem komisji było wybranie najlepszego placka. Wygrał Trzecianów. Jak wyjaśniła przewodnicząca komisji doradca rolny Małgorzata Waleńska, wybranie „numeru jeden” było naprawdę trudne. - Wszystkie koła bardzo się postarały i przygotowały przepyszne ciasta - powiedziała. Spotkanie w Babkowicach było świetną okazją do poplotkowania, wspólnego śpiewania i szalonej zabawy. 86 członkiń kół z gmin: Pępowo, Pogorzela, Krobia, Borek Wlkp., Piaski Wlkp. i Gostyń oraz zaproszeni goście, również płci męskiej, wspólnie biesiadowali do późnych godzin nocnych.
- Wszystkie koła gospodyń wiejskich postarały się i przygotowały przepyszne ciasta - mówiła Małgorzata Waleńska, doradca rolny.
Kobiety na wsi integrują się
Jak stwierdziła Małgorzata Waleńska z oddziału gostyńskiego Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, kobiety na wsiach są coraz bardziej aktywne. - Zauważam, że panie chętnie integrują się. Są skłonne do wyjścia z domu, spotkania się, wspólnego wyjazdu na wycieczkę. Bardzo nas to cieszy - powiedziała. Potwierdziła to Elżbieta Norman, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Babkowicach, która wyjaśniła, że zmienia się sposób myślenia wiejskiej kobiety. - Kiedyś była wielka różnica między kobietą z miasta i ze wsi. Kiedyś dojrzałe kobiety chodziły w chustach, inaczej były ubrane. Dziś te odmienności się zacierają. Są również zadbane, chodzą do kosmetyczek i fryzjera oraz wiedzą co jest modne. Poza tym dbają o swój rozwój, uczą się, doszkalają - powiedziała. Dodała, że inaczej współcześnie funkcjonuje również KGW. - Kiedyś były przede wszystkim kursy gotowania i przez koło można było kupić pisklęta. Teraz tego nie ma. Wszystko się zmienia. Dziś dużo korzystamy ze szkoleń, np. udzielania pierwszej pomocy, kosmetycznych. Poza tym miałyśmy różne pokazy wykonywania potraw, np. dań wielkanocnych. Instruktorka dała nam rozpiskę i gotowałyśmy w kuchni w świetlicy wyjaśniła Elżbieta Norman.
- Kiedyś dojrzałe kobiety na wsi chodziły w chustach, inaczej były ubrane, niż te mieszkające w miastach. Dziś te różnice zacierają się - stwierdza Elżbieta Norman, przewodnicząca KGW w Babkoiwcach.