Rządowa pomoc dla poszkodowanych przez suszę
Program pomocy dla rolników poszkodowanych przez suszę wzbudza kontrowersje. W niektórych przypadkach z upraw objętych pomocą są w zasadzie wykluczone te, których po 31 sierpnia nie było już na polach. Czy rolnicza księgowość powinna w przyszłości zastąpić komisyjne szacowanie strat?
Uchwała Rady Ministrów, która wprowadziła program pomocy rolnikom poszkodowanym przez tegoroczną suszę, została podjęta 31 sierpnia. Nabór wniosków prowadzony był między 11. a 30. września przed biura powiatowe Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Z pozoru te daty nie budzą zastrzeżeń, ale w praktyce okazuje się, że jest inaczej.
Kredyt albo nic?
Jak zauważa jeden z rolników, wsparcie uruchomiono we wrześniu, co uniemożliwiło oszacowanie niektórych szkód. - W tym czasie jest już po żniwach, a jeśli są jeszcze zboża na polach, to tylko w sytuacji, kiedy koszty zbioru przewyższają zyski. Co mają zrobić ci rolnicy, którzy nie zwrócili się do komisji gminnych o oszacowanie strat w lipcu lub sierpniu? - pyta. - Przecież nie było takiego obowiązku. Wtedy można było skorzystać z kredytów preferencyjnych, ale ja nie widziałem takiej potrzeby. Czy w sytuacji, kiedy rolnik nie chce korzystać z kredytu, musi szacować straty?
Jego zdaniem mechanizm pomocy rządowej, oparty na protokołach z oszacowania strat, dyskwalifikuje rolników, którzy nie wykazali się przewidywalnością i nie spodziewali się, że pomoc rządu będzie oparta na szacunkach komisji gminnych z okresu przed wejściem w życie uchwały rządu. - Przecież zarówno członkowie gminnych komisji, jak i eksperci instytutu w Puławach mają doskonałą orientację, które obszary zostały objęte suszą. Czy to możliwe, że nie było strat w uprawie, jeśli na sąsiednich polach wystąpiły? Lepszym rozwiązaniem byłoby na przykład uśrednienie poziomu szkód dla całego obszaru i pomoc w formie płatności do upraw. Wtedy nikt nie zostałby wykluczony - dodaje rolnik.
Szacunki i monitoring
Pomoc finansowa dla producentów rolnych, którzy ponieśli szkody spowodowane przez suszę w 2015 r., przyznawana jest w drodze decyzji kierownika biura powiatowego ARIMR. Jak podaje Departament Komunikacji Społecznej ARiMR, do wniosku o przyznanie płatności producent rolny dołącza m.in. kopię protokołu oszacowania szkód sporządzonego przez komisję zawierającego informacje o powierzchni upraw, w których wystąpiły szkody. Bez załącznika ani rusz. Skąd wiadomo, że rolnik poniósł straty w wyniku suszy? Otóż oszacowania szkód dokonuje komisja powołana przez wojewodę zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zaś ustalenie wysokości szkody następuje poprzez lustrację na miejscu w ciągu dwóch miesięcy od dnia zgłoszenia szkód, jednak nie później niż do czasu zbioru plonu głównego danej uprawy albo jej likwidacji. Szacunki komisji muszą dotyczyć upraw, które są uznane za zagrożone suszą na danym terenie. Dla określania tego zagrożenia stworzono System Monitoringu Suszy Rolniczej prowadzony przez Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa - Państwowy Instytut Badawczy w Puławach, który podaje informacje o klimatycznym bilansie wodnym.
Ustalenie strat, jakie poniósł rolnik – mimo wyraźnego wskazania, że komisja ma pojawić się w gospodarstwie – ma szacunkowy charakter i odnosi się do oceny bilansu wodnego na danym terenie. Stąd uzasadniony wydaje się być postulat, że szacunki komisji można zastąpić metodą uśrednionej płatności do upraw na danym terenie. Rządowe programy wciąż trzymają się szacunków komisji, które zasadniczo posiadają jednolite wytyczne, ale z uwagi na ich rozdrobnienie i lokalny charakter pracy nie wyzbędą się odmienności interpretacyjnych i uznaniowości.
Ewidencja księgowa nie budzi zastrzeżeń
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapytanie o zasadność przyznawania pomocy opartej na protokołach strat w uprawach sporządzanych przez komisje gminne tłumaczy, że od lipca przekazywana była informacja, iż uruchomienie dodatkowej formy pomocy ze środków Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wymaga oszacowania szkód przez komisje. - Ponadto na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat wielokrotnie uruchamiana była dodatkowa pomoc dla producentów rolnych poszkodowanych w wyniku niekorzystnych zjawisk atmosferycznych, której udzielenie uzależnione było od oszacowania szkód przez komisje powołane przez wojewodów - wyjaśnia Iwona Chromiak z zespołu prasowego resortu.
Jednak przyznaje, że nie jest to najlepszy z możliwych sposobów na ustalenie wysokości strat w dochodach gospodarstwa. - Rozwiązaniem umożliwiającym szybkie i nie budzące zastrzeżeń producentów rolnych ustalenie szkód powstałych m.in. w wyniku niekorzystnych zjawisk atmosferycznych takich jak susza jest wprowadzenie obowiązku prowadzenia przez producentów rolnych ewidencji przychodów i rozchodów. Pozwoliłoby to w sposób bezsprzeczny i rzetelny wykazać utraconą przez producenta rolnego produkcję, jak i dochody - dodaje Iwona Chromiak.
O niedoskonałości mechanizmu opartego o szacunki gminnych komisji świadczy choćby fakt, że wnioski składane przez rolników podlegają weryfikacji, a rozbieżności - m.in. w powierzchni upraw deklarowanej w protokołach, a danymi gromadzonymi na potrzeby systemu dopłat bezpośrednich - ujawniane przez ARiMR, nie są rzadkością.