Rolnicy zawalczyli o powrót myśliwych na pola i do lasów!
Z ograniczeń dotyczących przemieszczania się w związku z pandemią wyłączono wczoraj myśliwych. Mogą działać!
Początkowo wydawało się, że myśliwi w czasie stanu epidemii będą stanowić wyjątek od przepisów zakazujących wstęp do lasu. Po kilku dniach okazało się, że i oni nie mogą przemieszczać się w celu chociażby organizacji polowań czy zbierania martwych dzików. Wczoraj, 15 kwietnia temat znów powrócił na tapetę. Rada Ministrów w dokonała bowiem kolejnej nowelizacji rozporządzenia. Zgodnie z nią, z ograniczeń dotyczących przemieszczania się wyłączono m.in. myśliwych, jako osoby realizujące zadania mające na celu ochronę i zabezpieczenie upraw i płodów rolnych przed szkodami wyrządzanymi przez zwierzynę lub przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych zwierząt.
Oznacza to, że koła łowieckie mogą podejmować działania bezpośrednie czy prewencyjne w przypadkach zagrożenia zniszczeniem upraw przez zwierzyną łowną, jak również wznowić procedury związane z obsługą stwierdzonych szkód łowieckich.
Myśliwi będą także mogli bez przeszkód dokonywać odstrzału sanitarnego dzików, co jest istotnym elementem ograniczającym rozprzestrzenianie się afrykańskiego pomoru świń (ASF).
W sprawie przywrócenia myśliwym prawa do przebywania na polach i w lasach interweniowała Wielkopolska Izba Rolnicza, która wystosowała m.in. pismo do premiera Mateusza Morawieckiego.
"Pozbawienie członków Polskiego Związku Łowieckiego możliwości wykonywania tych zadań powoduje wtargnięcie zwierzyny w pola, na których posadzono już ziemniaki czy zasiano kukurydzę. Taki stan rzeczy powoduje znaczące straty, których nie ma kto wycenić. W związku z tym rodzi się pytanie w jaki sposób rząd zamierza ma chronić uprawy, wyszacować straty i wypłacić odszkodowania. W obecnej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest pilna nowelizacja rozporządzenia, przywracająca stan prawny sprzed dnia 10 kwietnia 2020 r." - stwierdził w przesłanym dokumencie Piotr Walkowski, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
Zakaz polowań skrytykował także Aleksander Dargiewicz z POLPIG - Krajowego Związku Pracodawców-Producentów Trzody Chlewnej.
- Bez aktywnych działań walki z ASF, której częścią jest odstrzał sanitarny dzików i zbieranie truchła, polskie hodowle mogą nie przetrwać - stwierdził Dargiewicz.
Zobacz także FILM z udziałem rolników, którzy mówią o szkodach łowieckich: