Posłowie Kukiz 15: Konieczne są zmiany w prawie łowieckim
Klub Kukiz15 uważa, że za odszkodowania wyrządzone przez dziki powinni płacić stowarzyszenia łowieckie, Polski Związek Łowiecki i Lasy Państwowe.
Do Marszałka Sejmu w piątek, 21 października trafił projekt ustawy - Prawo łowieckie autorstwa klubu poselskiego Kukiz15. O zmianach, które zakłada dokument poseł Jarosław Sachajko powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej, która miała miejsce w Sejmie.
Poseł Sachajko zaznaczył, że projekt dotyczący prawa łowieckiego już powstał rok temu, został zatwierdzony przez sejmową komisję rolnictwa i podpisany przez prezydenta RP. Jednak, póki co, dokumnet nie jest realizowany. - Rolnicy czekają już 10 lat na te odszkodowania, a rząd odsuwa wejście tej ustawy. Ustawa ta jest bardzo droga dla budżetu. Ustawę, którą my proponujemy, budżetu nic nie kosztuje - zapowiedział Jarosław Sachajko.
Jak zaznaczył obecny na konferencji poseł Norbert Karczmarczyk rolnicy nie powinni już dłużej czekać na odszkodowania.
- Rolnicy nie mogą odpowiadać za błędną legislację. To nie ich wina, że prawo w Polsce funkcjonuje w ten sposób. Rolnik nie może odpowiadać za to, że dzika zwierzyna niszczy mu plony. Państwo powinno to w prawidłowy sposób regulować. Ta ustawa doprowadzi do tego, że rolnicy w końcu otrzymają pieniądze z odszkodowań. A doprowadzi do tego, że odszkodowań będzie mniej, bo odstrzał zwierzyny będzie dokonywany w taki sposób, że budżet państwa nie będzie narażany na kolejne konsekwencje finansowe - skomentował Norbert Karczmarczyk, poseł Kukiz15.
W przeciwieństwie do ustawy o prawie łowieckim autorstwa PiS, propozycja Kukiz15 zakłada, że odszkodowania z tytułu wyrządzonych strat przez dziką zwierzynę nie będą pokrywane min. z budżetu państwa.
- Otrzymałem sygnały od rolników, którzy mówili, że myśliwi nie będą chcieli ochraniać pól, skoro tylko wpłacą część, a resztę i tak państwo dopłaci. W naszym podejściu jest inaczej. Jest kilka punktów, na które chce zwrócić uwagę. Po pierwsze odszkodowania mają płacić solidarnie ci, którzy odpowiadają za zbyt duże pogłowie zwierzyny w okręgu, czyli koła łowieckie, ale również Lasy Państwowe oraz Polski Związek Łowiecki. Te trzy instytucje odpowiadają za to, ile zwierzyny będzie odstrzelone - tłumaczy Jarosław Sachajko.
Poza tym wydzierżawienie obwodu łowieckiego powinno być możliwe nie tylko dla kół zrzeszonych w Związku Łowieckim, ale i stowarzyszeń nienależących do PZŁ.
- O Polskim Związku Łowieckim dużo państwo mogliście usłyszeć, jaka to jest dziwna, hermetycznie, zamknięta organizacja - dodał poseł Sachajko.
Zdaniem klubu Kukiz15 taką szansę powinni mieć także rolnicy z danego regionu, którzy najlepiej wiedzą, ile zwierzyny jest na danym terenie. - Oni najchętniej będą pilnowali odpowiedniego pogłowia zwierząt. Jeśli w tej chwili ktoś ma obwód 200 -300 km od swojego zamieszkania, to jak często może sie tam pojawić? Z uwagi na znaczną odległość zjawia się raz bądź 2 razy w roku. Najlepiej obwody będą chroniły stowarzyszenia lokalnych rolników i myśliwych - zaznaczył Jarosław Sachajko.
"Wprowadzenie elementu konkurencyjności podczas wydzierżawiania obszarów łowieckich przyczyni się do poprawy efektywności działań dzierżawców i zarządców, wpłynie na ich aktywność i stopień zaangażowania w działalność łowiecką" - czytamy w uzasadnieniu do ustawy.
Jedną z istotniejszych zmian zaproponowanych przez Klub Kukiz15 jest wprowadzenie trybu przetargowego na dzierżawienie obwodów łowieckich. Obowiązek sporządzania i podawania do publicznej wiadomości wykazu obwodów łowieckich przeznaczonych do oddania w dzierżawę spadłby na wojewodę.
Szacowanie szkód, zgodnie z projektem ustawy, powinno nastąpić w terminie do 3 dni od chwili wystąpienia szkody.
- Wprowadzenie tak krótkiego terminu na dokonanie oględzin ma zapobiec zatarciu śladów jakie pozostały w uprawie, która uległa zniszczeniu przez zwierzynę. W oględzinach oprócz wymienionych powyżej osób mogą dodatkowo uczestniczyć takie podmioty jak: przedstawiciel wojewody oraz przedstawiciel właściwej terytorialnie izby rolniczej - uzasadnia ustawodawca.
Czytaj także: 115. przypadek ASF u dzików KLIK