Pościg po polu za motorowerzystą z promilami
45-letni motorowerzysta, chcąc uniknąć policyjnej kontroli, wjechał na pole po ściętej kukurydzy. Mundurowi ruszyli za nim w pościg, który zakończył się w grzęzawisku.
Dzielnicowi z gminy Prostki (woj. warmińsko-mazurskie) w trakcie patrolowania rejonu służbowego zauważyli motorowerzystę jadącego bez kasku na głowie.
- Co dziwne, kierowca kask posiadał, ale zamiast na głowie miał go… na ramieniu. Policjanci widząc to, wydali kierowcy polecenie do zatrzymania się. On jednak zbagatelizował polecenie, nie zatrzymał się do kontroli drogowej, zwiększył prędkość i zaczął uciekać. Mężczyzna za wszelką ceną próbował uniknąć kontroli - relacjonuje Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie.
Motorowerzysta najpierw wjechał pomiędzy drzewa i budynki gospodarcze, następnie na pole po ściętej kukurydzy, gdzie wielokrotnie zmieniał kierunek jazdy.
- Ostatecznie po przejechaniu kilku kilometrów stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do bagna znajdującego się na polu. Motorower zanurzył się przednim kołem w wodzie i przewrócił się - opisuje KWP w Olsztynie.
Policjanci udzielili 45-latkowi niezbędnej pomocy. Mężczyzna, na szczęście, nie doznał obrażeń podczas upadku. - W trakcie dalszych czynności okazało się, że 45-latek jest nietrzeźwy - miał 1,8 promila alkoholu w organizmie - podaje KWP w Olsztynie. Poza tym posiada aktualny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. To nie wszystko. - Motorower nie miał ubezpieczenia OC i aktualnych badań technicznych. Sam uciekinier przyznał, że miał nadzieję, że policjanci uszkodzą radiowóz, a on sam uniknie kary. Trasę ucieczki wybierał w taki sposób, by uniemożliwić pościg samochodem. Teraz czeka go długa lista zarzutów. Może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności - informuje KWP w Olsztynie.
Czytaj także: