Pomoc będzie zdecydowanie niższa, niż 70 zł do świni?
Wszystko wskazuje na to, że o wsparcie będą mogli ubiegać się również hodowcy produkujący trzodę chlewną w cyklu otwartym. Tym samym kwota dofinansowania do sprzedanej sztuki tucznika może być niższa, niż pierwotnie zapowiadało ministerstwo.
Przypomnijmy, że jeszcze w grudniu pojawił się projekt Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie realizacji przez Agencję Rynku Rolnego zadań związanych z ustanowieniem tymczasowej nadzwyczajnej pomocy dla rolników w sektorach hodowlanych. Pomoc miałaby trafić do producnetów trzody chlewnej i mleka.
W trakcie konsultacji społecznych organizacje rolnicze, w tym Krajowy Związek Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej, wnosiły o dokonanie pewnych zmian w dokumencie. Chodziło głównie o to, by wśród uprawnionych do pomocy byli nie tylko gospodarze posiadający hodowlę w cyklu zamkniętym, ale także rolnicy posiadający tuczarnie oraz producenci prosiąt. - Skierowanie pomocy do tak wąskiej grupy jest złym pomysłem. Nie przewidziano pomocy dla producentów prosiąt, którzy chyba najwięcej stracili na tej sytuacji rynkowej. Ale są jeszcze inni - ktorzy produkują tuczniki w cyklu owartym niekoniecznie z importowanych prosiąt. Trzeba bowiem pamiętać, że są też tacy, którzy kupują prosięta polskie i są pozbawieni pomocy. Uważam, że to jest dyskryminacja - wyjaśniał "Wieściom" Aleksander Dargiewicz z Krajowego Związku Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej.
Po wielu spotkaniach, w których uczestniczyło Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zdecydowano się na wprowadzenie poprawek w rozporządzeniu. Uznano, że o pomoc finansową będa mogli ubiegać się również rolnicy produkujący w cyklu otwartym. To zdaniem Ryszarda Mołdrzyka, prezesa Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej "POLSUS" przyczyni się do zmniejszenia jednostkowej kwota wsparcia przysługującej do sprzedanej sztuki. Pierwotnie bowiem zakładano, że hodowca otrzyma około 70 zł do sztuki sprzedanej w okresie od 1 października do końca grudnia 2015 r.
- Wszystko wskazuje na to, że ta kwota będzie zmniejszona. Dobrze będzie, jeśli pozostanie na wysokości 50 zł do sztuki. Suma przewidzianych pieniędzy na sektor trzody chlewnej jest stała, nie ma więcej pieniędzy, a jeśli dopuszczone będą świnie z cyklu otwartego, więcej będzie sztuk i automatycznie to się podzieli.Czy ta pomoc załagodzi sytuację? Pomoże przetrwać trudny okres. Ja to nazywam socjalem - stwierdza Ryszard Mołdrzyk z POLSUS-u.
Prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody wyjaśnia, iż potrzebne są działania długofalowe. - Ja nie mówię, że to co jest teraz prowadzone jest niedobre, bo te pieniądze producentom trzody na pewno się przydadzą i wielu dzięki nim „przetrwa ekonomicznie” trochę dłużej. Jeśli jednak to miałaby być jedyna pomoc i na tym miałoby się skończyć, to wiele nie da. Pieniądze bowiem zostaną skonsumowane i co dalej? - tłumaczy Ryszard Mołdrzyk.
Pomoc w wysokości 57 mln euro do hodowców trzody i krów mlecznych trafi najprawdopodobniej już w lutym. Nabór wniosków poprowadzi Agencja Rynku Rolnego. Jak podaje ministerstwo rolnictwa, ogłoszony on zostanie jeszcze w tym miesiącu.