Pijany zagłodził konia. Uwaga! Drastyczne zdjęcia!
Jak podają członkowie stowarzyszenia, dla na pomoc dla chorej klaczy o imieniu „Mona”, było już za późno. W boksie było sporo krwi. - Około dwa litry krwi wylały się z pęcherza podczas próby podniesienia zwierzęcia. Stan narządów był fatalny. Drgawki, brak kontaktu z koniem, brak nadziei… Ze łzami w oczach podejmowaliśmy tę decyzję, pomimo, iż na konia czekała już klinika. Zdaniem kilku specjalistów nie było jednak najmniejszych szans na ratunek - tłumaczy Pogotowie dla Zwierząt. Klacz została uśpiona.