Mięso stworzone w laboratorium w restauracjach? Kontrowersyjna decyzja.

Z laboratorium do sprzedaży
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Australia zatwierdziła pierwsze w regionie mięso hodowane metodą komórkową. Decyzję ogłosiła organizacja FSANZ (Food Standards Australia New Zealand), dając firmie Vow z Sydney pozwolenie na sprzedaż foie gras (pasztet ze stłuszczonych wątróbek) z japońskich przepiórek hodowanych w warunkach laboratoryjnych. Nowy produkt ma trafić do restauracji pod marką Forged. Jak zapewnia FSANZ, zatwierdzenie dotyczy wyłącznie tego konkretnego produktu i nie otwiera drogi dla innych rodzajów mięsa hodowanego komórkowo bez osobnej procedury.
Krytyka ze strony branży mięsnej
Decyzja FSANZ spotkała się z ostrą reakcją organizacji Cattle Australia. Dr Chris Parker, prezes zarządu, wyraził zaniepokojenie brakiem transparentności w procesie zatwierdzania i niedostatecznym oznakowaniem produktu. Podkreślił, że określenie "mięso hodowane w komórkach" może wprowadzać konsumenta w błąd i nie oddaje w pełni sztucznego charakteru produktu. Organizacja apeluje o zakaz używania nazw typu "mięso", "przepiórka" czy "wołowina" w przypadku syntetycznych błałek.
Mięso premium dla wybranych
Profesor Paul Wood z Uniwersytetu Monash podkreśla, że choć decyzja FSANZ otwiera drogę dla innych firm, koszt produkcji pozostaje główną barierą. Vow planuje obniżyć koszty do 100 dolarów za kilogram, ale obecnie produkt pozostaje ekstrawaganckim dodatkiem w ekskluzywnych restauracjach. Budowa jednej fabryki do produkcji tego typu mięsa może kosztować nawet 450 mln dolarów. Produkcja wymaga środowiska sterylnego porównywalnego z tym w przemyśle farmaceutycznym.
Nie dla wegan, nie dla mas
Profesor Wood uważa, że mięso hodowane laboratoryjnie nie ma szans na zastąpienie tradycyjnego czerwonego mięsa. Może natomiast konkurować z produktami roślinnymi i pozostać niszowym wyborem dla smakoszy. Produkt Vow serwowany jest m.in. w ponad 25 lokalach w Singapurze. Każda porcja kosztuje nawet 30 dolarów singapurskich.
Mięso Frankensteina kontra przyszłość
Podczas gdy Singapur, Australia i Nowa Zelandia otwierają się na mięso z komórek, inne kraje jak Włochy czy Austria je zakazują. Włoskie lobby rolnicze ochrzcilo je mianem "mięsa Frankensteina". Choć technologia budzi zainteresowanie, pozostaje pod znakiem zapytania, czy zyska akceptację społeczną. Dla wielu konsumentów kwestia etykiety i przejrzystości pozostaje kluczowa.