Michał Kołodziejczak podsłuchiwany Pegasusem
John Scott-Railton z Citizen Lab - kanadyjskiej jednostki badawczej zajmującej się cyberbezpieczeństwem i cyfrowymi aspektami demokracji poinformował, że Michał Kołodziejczak był inwigilowany szpiegowskim oprogramowaniem Pegasus.
- Teraz już wiem, że PiS nie cofnie się przed niczym by zachować władze. To jest wojna polityczna. Oni mieli przez kilka dni wszystkie informacje o moim życiu w swoich pisowskich łapach. Nie ma usprawiedliwienia, to jest nieczysta gra! - komentuje sprawę na Twitterze lider Agrounii.
Telefon Michał Kołodziejczaka miał być kilkakrotnie zhakowany w maju 2019 roku, kiedy lider Agrounii rozmawiał o utworzeniu partii politycznej.
- Kołodziejczak zapoczątkował ruch, który groził odebraniem części głosów partii rządzącej - pisze John Scott-Railton.
- To są fakty. Miałem włamanie do telefonu, miałem włamanie do samochodu - nawet dwóch. Co będzie kolejne? Odkręcą koła? Ciekawe czy w domu też byli? - zastanawia się na Twitterze Kołodziejczak.
Agrounia porównuje sprawę do afery Watergate
Według przedstawiciela Citizen Lab oprócz Michała Kołodziejczaka inwigilowany Pegasusem miał być dziennikarz Tomasz Szwejgiert, współautor książki o Mariuszu Kamińskim - szefie polskich służb specjalnych. Wcześniej potwierdzono przypadki inwigilacji wobec prawnika reprezentującego liderów opozycji - Romana Giertycha, prokuratorki Ewy Wrzosek oraz senatora Krzysztofa Brejzy.
O sprawie szeroko rozpisują się światowe media. Temat poruszył m.in. słynny dziennik The Washington Post. To właśnie do tego źródła odnosi się Agrounia w swoim komunikacie zamieszczonym na Facebooku porównując sprawę ze słynną aferą Watergate.
- Dzięki zaangażowaniu dziennikarzy The Washington Post Watergate nie dało się ,,zamieść pod dywan”. Afera, zakończona jedyną w historii USA rezygnacją prezydenta, ujawniła korupcję i bezprecedensowe nadużycia władzy przez Nixona i używanie służb. Dziś w największej i najstarszej gazecie codziennej Stanów Zjednoczonych piszą o Kołodziejczaku podsłuchiwanym przez służby PiS. Pół wieku po kluczowych dla amerykańskiej demokracji wydarzeniach, także i Polska doświadcza bezprecedensowej w historii po 89 roku inwigilacji opozycji - pisze Agrounia.
Jak działa Pegasus?
Działanie systemu Pegasus opisuje amerykańska agencja Associated Press.
- Pegasus jest ultrainwazyjny. Haker uzyskuje dostęp do danych ze smartfona ofiary i może je monitorować w czasie rzeczywistym za pomocą mikrofonu i kamery telefonu. Przypadki nadużyć na całym świecie pokazują, jak takie technologie - wykorzystywane przeciwko dziennikarzom, dysydentom, działaczom na rzecz praw i politykom - stanowią rosnące zagrożenie dla systemów demokratycznych - podaje agencja AP.
Według informacji mediów średni koszt totalnego śledzenia jednej osoby Pegasusem wynosi 100 tys. dolarów.
- Czy takie środki są adekwatne do "zagrożeń" jakie niosą inwigilowane osoby? Polacy przez swoją historię nienawidzą szpiegowania, podsłuchiwania, donosicielstwa. Nie po to nasi dziadkowie i ojcowie obalali komunę - podsumowuje swój komunikat na Facebooku Agrounia.
ZOBACZ TAKŻE: ARiMR. Chciała wyłudzić 130 tys. zł dotacji unijnej. Usłyszała 134 zarzuty
- Tagi: