Manifestacja rolników na AGROTECH 2018
- 1/2
- następne zdjęcie
Grupa rolników zwiedzających tegoroczne targi AGROTECH postanowiła pokazać innym, że sytuacja w rolnictwie nie jest wcale kolorowa. Główny problem? ASF.
Targi Agrotech za nami. Wśród tłumu zwiedzających można było dostrzec pojedyńcze grupki rolników, którzy w ciekawy, ale i bardzo wymowny sposób pokazywali jak wygląda obecna sytuacja w rolnictwie. Główny problem to oczywiście ASF. Główny postulat to wybicie dzików.
- Jesteśmy z województwa lubelskiego z powiatu Parczew. Przyjechaliśmy tutaj, żeby pokazać co się dzieje w naszych rejonach. A nas panuje ASF i zamiast walczyć z dzikiem, walczą z nami rolnikami. Mamy gospodarstwa po ok. 100 ha i stada trzody liczące 1000 szt. w cyklu zamknietym jak i otwartym - opowiadają anonimowi rolnicy.
I dodają:
- Sama bioasekuracja nie tyle nam zagraża co utrudnia pracę. Przebieranie się wchodząc do każdego pomieszczenia, nasączanie mat płynami, które nie mają żadnego atestu potwierdzającego zwalczenie wirusa w 100 %, dodatkowo płyn zaczyna działać po 15-20 min. Jest to spore utrudnienie. A dziki na naszym terenie padają i nie są zbierane, są tylko składowane w lesie na parkingu w czarnych workach. Zdjęcia i filmy są w Internecie. Nam pozostaje ogrodzić chlewnie, słomę. I to ogrodzenie będzie największym kosztem. - opowiadają rolnicy.
Główny postulat jest jeden:
- To czego oczekujemy od ministerstwa to, to żeby wybić dziki, bo to jest główny nośnik ASF. A nie jak się mówi, że człowiek jest nośnikiem ASF, ale jest to nie prawda, bo to tylko dziki mogą roznosić chorobę - komentują rozmówcy.
Jak sami zaznaczają nie przyjechali na targi, aby protestować, ale po to by pokazać problem i obecną sytuację w jakiej się znaleźli. W akcji uczestniczyło ok. 80 rolników, którzy chcą pozostać anonimowi.
- 1/2
- następne zdjęcie