Kradną deszczownie
- Cały czas jest susza - mówił rolnik z Czechla, który został okradziony. Dzięki nawadnianiu ratują swoje rośliny, przede wszystkim warzywa. - Pierwsza kradzież była dwa tygodnie temu w czwartek, a druga tydzień temu w czwartek - opowiadał w lipcu. Jego jedna deszczownia była w Kucharkach, a druga w pobliżu domu. Jeden ze zraszaczy kosztuje 4.000 zł. - To waży około 5 kilogramów i wykonane jest z aluminium - wyjaśniał młody rolnik. Zaznacza, że podejrzani o kradzieże zostali już zatrzymani. - Otrzymałem informację, że policja zatrzymała osiem osób. Ja te zraszacze odzyskałem. Nie była to kradzież na zamówienie, jeździli i sprzedawali. To młodzi chłopacy, a dwóch zatrzymano za paserstwo, bo to sprzedawali - mówił mężczyzna.
Zraszacze skradło trzech młodych ludzi w wieku od 19 do 22 lat. Chcieli po prostu łatwo zarobić pieniądze. Z kolei trzydziestolatek nimi handlował. Sprzedał dwa urządzenia rolnikom również z gminy Gołuchów. - 29 czerwca 2015 roku o godz. 8.00 policjanci z Posterunku Policji w Gołuchowie ustalili sprawców kradzieży, którzy w okresie czasu od dnia 19 czerwca 2015 roku do dnia 26 czerwca 2015 roku na terenie gminy Gołuchów wspólnie i w porozumieniu dokonali kradzieży trzech zraszaczy do wody na łączną kwotę około 8.000 zł na szkodę dwóch mieszkańców gminy Gołuchów. (…) Wszyscy sprawcy są mieszkańcami gminy Gołuchów. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Posterunek Policji Gołuchów - wyjaśniała sierż.sztab. Monika Lis-Rybarczyk z Zespołu Prasowego KPP w Pleszewie.