Koń za to nie odpowie…
- 1/3
- następne zdjęcie
Jak informuje włocławska policja - sprawą do sądu z wnioskiem o ukaranie zakończy się jazda 68-letniego woźnicy, który kierował pijany wozem konnym.
Prawie w samo sobotnie południe dyżurny otrzymał dość nietypową, telefoniczną informację. Wynikało z niej, że w miejscowości Smólnik na środku jezdni stoi wóz z zaprzęgniętym koniem. Kiedy mundurowi dotarli na miejsce okazało się, że na wozie znajduje się niecodzienny „ładunek” - dwóch, kompletnie pijanych mężczyzn.
W trakcie interwencji koń gwałtownie ruszył i uszkodził ogrodzenie pobliskiej posesji.
Woźnicą był 68-letni mężczyzna. Na miejsce wezwana została karetka pogotowia, której załoga udzieliła nieprzytomnym mężczyznom pomocy.
- 1/3
- następne zdjęcie