Kiełbasa biskupiańska walczy o "Perłę"
Bardzo krucha, półtrwała, tradycyjnie wędzona i z dodatkiem naturalnych przypraw. Kiełbasa biskupiańska z Pępowa (powiat gostyński) promuje nasz region na prestiżowych ogólnopolskich wystawach. Już niebawem zawalczy o tytuł „Perły”, a więc najlepszej wśród najlepszych.
Zakład Mięsny Mariana Kaczmarka funkcjonuje w Pępowie (powiat gostyński) od 2002 roku. Od tego czasu zwiększa zakres swoich produktów. - Stawiamy na tradycję i dobrą jakość - zaznacza właściciel firmy. Przykładem tego jest wyprodukowana przez niego kiełbasa biskupiańska, która w sklepach pojawiła się dwa lata temu. Wyrób obecnie uznawany jest za jeden z najlepszych przetworów mięsnych w Wielkopolsce. Został nagrodzony dwa lata temu w Krajowym Konkursie „Nasze Kulinarne Dziedzictwo - Smaki Regionów”, którego organizatorem jest Polska Izba Produktu Regionalnego i Lokalnego wspólnie ze Związkiem Województw RP. W akcję angażują się także samorządy wojewódzkie i ośrodki doradztwa rolniczego.
W tym roku miała miejsce już XI edycja konkursu związanego z kulinarnym dziedzictwem kulturowym. Wojewódzki etap w Wielkopolsce rozstrzygnięto w sierpniu podczas V Ogólnopolskiego Festiwalu Dobrego Smaku na Starym Rynku w Poznaniu.
Masarnia zgłosiła dwa wyroby: sprawdzoną już w poprzedniej edycji na konkursie przez jury kiełbasę oraz nowość - szynkę tradycyjną biskupiańską. Obydwa uzyskały wyróżnienie. Poza tym pierwszy z nich został nominowany do nagrody „Perła 2011”. Czy prestiżowa statuetka wręczona zostanie państwu Kaczmarek? Okaże się to 11 września na Międzynarodowych Targach Spożywczych Polagra-Food podczas Wielkiego Finału w Poznaniu.
Dlaczego lokalni przedsiębiorcy zgłosili się do konkursu? - Jest to dobra forma promocji zarówno naszego zakładu, jak i regionu - tłumaczy Marian Kaczmarek. Dodaje, że swój najcenniejszy, jak dotąd produkt, nazwał biskupiańskim, ponieważ mieszka w Sułkowicach, a więc centrum tego mikroregionu folklorystycznego. - Jest to coś fantastycznego, o czym wielu ludzi z Wielkopolski nie wie. Miałem niedawno hurtownika z Poznania, który naszą firmę znalazł w Internecie i przyjechał do sklepu. Pokazałem mu dyplom konkursowy i opowiadałem o biskupiźnie. Był tym rzeczywiście zaciekawiony - mówi Marian Kaczmarek. Kiełbasę biskupiańską coraz bardziej chwalą sobie mieszkańcy naszego powiatu, którzy mimo że wyrób nie należy do najtańszych, chętnie go kupują. Już pojawiły się zamówienia wyprodukowania innej kiełbasy promującej region. - Wójt się kiedyś pytał, czy powstanie pępowska kiełbasa? Trzeba będzie nad tym pomyśleć - stwierdza.
- Tagi:
- Perła
- kiełbasa biskupiańska
- Pępów