Czy ktoś celowo doprowadził do zgonu klaczy?
Kolejny koń padł w stadninie koni w Janowie Podlaskim. Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel wydał oświadczenie w tej sprawie. - Zależy mi na drobiazgowym i rzetelnym przeprowadzeniu śledztwa oraz wykryciu sprawców bądź sprawcy zgonów klaczy - zaznaczył.
16 - letnia klacz Amra padła z piątku na sobotę. Należała ona do Shirley Watts, żony perkusisty zespołu Rolling Stones. To już druga klacz tej właścicielki, która padła w Polsce. Amra przebywała w stadninie w Janowie Podlaskim w ramach dzierżawy. Jak podaje "Dziennik Wschodni" Shirley Watts kupiła klacz w 2008 roku za 340 tys. euro.
Oświadczenie w tej sprawie wydała Agencja Nieruchomości Rolnych:
ANR zaznacza, że klacz Amra od momentu porodu, a więc 24 marca, była pod stałym nadzorem.
Nieoficjalnie podaje się, że przyczyną śmierci klaczy mógł być skręt jelit.
W ostatnich miesiącach w podobnych okolicznościach w stadninie koni w Janowie Podlaskim padły łącznie trzy klacze - Pianissima w październiku 2015 r., Preria w marcu i 2 kwietnia Ambra. O zdarzeniu poinformowana została prokuratura. Postępowanie wyjaśniające jest objęte specjalnym nadzorem Agencji Nieruchomości Rolnych.
Do sprawy odniósł się także minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Wydał oświadczenie.
"W związku ze śmiercią trzeciej klaczy, w tym drugiej należącej do tego samego właściciela, dyrekcja stadniny koni w Janowie Podlaskim wystąpiła do Prokuratury Okręgowej w Lublinie o pilne wszczęcie śledztwa" - czytamy w dokumencie.
Minister Jurgiel zaznaczył, że zgon trzech klaczy to ogromna strata materialna dla naszego kraju.
Poza tym uderza w prestiż stadniny w Janowie Podlaskim. Dlatego należy użyć wszelkich środków, by zbadać czy ktoś celowo nie przyczynił się do śmierci klaczy. Istnieją pewne podejrzenia, że mogło tak być.
"Szczegółowe okoliczności zdarzeń i jak wszystko wskazuje, taka sama w każdym przypadku, przyczyna zgonu rodzą uzasadnione podejrzenie, że padnięcie klaczy, powodujące olbrzymie straty dla Skarbu Państwa i uderzające w prestiż cieszącej się wielką renomą stadniny, to efekt celowego działania osób trzecich" - informuje.
Na wniosek prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych i dyrekcji stadniny w Janowie Podlaskim minister rolnictwa skierował do prokuratora generalnego prośbę o objęcie, jak zaznaczył, tej bulwersującej sprawy osobistym nadzorem.