Blokada Anwilu: Co się dzieje z polskimi nawozami?
AGROunia zorganizowała dziś protest przed zakładem Anwil we Włocławku. Sprzeciwia się gigantycznym cenom nawozów.
DRASTYCZNE PODYŻKI CEN NAWOZÓW
Protest rozpoczął się od konferencji prasowej lidera AGROunii - Michała Kołodziejczaka.
- Nawozy azotowe w ostatnim miesiącu zdrożały nawet pięciokrotnie - tj. skandal, tj. okradanie polskiego rolnictwa, a dalej tj. zabijanie dostępu do polskiej żywności. Dziś materializuje się to, o czym w Polsce AGROunia mówiła od trzech lat - tj. moment historyczny (...), tj, zabijanie polskiej życiowości - mówił przed Anwilem Kołodziejczak.
Zaznaczył jednocześnie, że rolnicy nie będą temu biernie przyglądać. - Po to jest ta symboliczna blokada - podkreślił lider AGROunii. Zwrócił jednocześnie uwagę na następującą sprawę:
- Skandalicznie wysokie ceny, które są narzucane przez spółki Skarbu Państwa, pokazują, że nasze państwo nie istnieje, że nasze pastwo nic nie może. Dzisiaj misją spółek Skarbu Państwa nie jest tylko masowe zarabianie na polskich rolnikach, ale jest także spełnianie szerszej misji publicznej, do której one powinny się poczuwać.
PROBLEMY Z DOSTĘPNOŚCIĄ NAWOZÓW
Następnie Kołodziejczak oddał głos Michałowi Swędrowskiemu, rolnikowi z okolic Wrocławska, koorynatorowi AGROunii w woj. kujawsko-pomorskim. Ten mówi o problemach z dostępnością polskich nawozów:
- Na chwilę obecną dealerzy nie są w stanie sprzedać nam żadnych nawozów, ponieważ nie wiedzą, za ile mają je nam sprzedać. Grupa Anwil wystawiła w depozyt nawóz dla firm handlujących tylko na WZ - czyli na dokument wywozu nawozu do przedstawicieli, do handlarzy. My nie możemy tego nawozu kupić, ponieważ Aniwil wystawił fakturę na ten nawóz. W dalszym ciągu nie wiadomo też, za ile oni ten nawóz mają na swoich magazynach, na swoich placach.
Wspomniał też o następującej sytuacji.
- W ostatnich dniach (...) widziałem naocznie, jak nawóz przeznaczony dla polskiego rolnika nie wywożony z tej fabryki do magazynów na terenie Włocławka. Nie mogłem w to uwierzyć, jakie są to olbrzymie pokłady nawozów. Na dzień dzisiejszy Anwil produkuje ok. 3,5 tys. t nawozu azotowego. Podejrzewam, że w magazynach znajdujących się za mną, tego nawozu nie ma i dokładnie mogę wskazać, który tj. magazyn, do którego te nawozy zostały przewiezione.
Więcej w tym VIDEO:
ANILW WYDAŁ OŚWIDCZENIE WS. SYTUACJI NA RYNKU NAWZOWÓW
W sprawie dzisiejszego protestu zarząd Aniwiu wydał specjalne oświadczanie. Możemy w nim przeczytać m.in.:
"Zarzuca się nam, że nie dostarczamy produktów na krajowy rynek, a tymczasem nieustannie powtarzamy, że w obecnej sytuacji makroekonomicznej, gdy coraz więcej międzynarodowych firm z branży nawozowej jest zmuszonych ograniczać lub nawet zatrzymywać swoje linie produkcyjne, my realizujemy 100% swoich zobowiązań kontraktowych i nie ograniczamy produkcji. O tym, ile procentowo sprzedajemy na rynek krajowy, a ile na tzw. eksport, mówiliśmy już podczas spotkania z organizacjami związkowymi w dniu 7 października w siedzibie ANWILU – jest to 70% na rynek krajowy, 30% to rynki zagraniczne. Dla nas bezpieczeństwo żywnościowe jest najważniejsze, w sytuacji dzisiejszej blokady widzimy duże zagrożenie dla niego."
W oświadczaniu zwrócono też uwagę podwyżki cen nawozów:
"Rozumiemy sytuację rolników, ale obecny stan rzeczy jest również i dla nas, jako producenta nawozów bardzo niekorzystny. Ceny nawozów niezmiennie kształtują się przede wszystkim w oparciu o ciągle rosnące na międzynarodowym rynku ceny gazu ziemnego, który stanowi ponad 70% kosztów produkcji, szczególnie nawozów azotowych. Na przestrzeni ostatnich miesięcy cena gazu w taryfach dla odbiorców przemysłowych, co warto podkreślić, że nie mówimy tu o stawkach dla klientów indywidualnych, ale dla sektora przemysłowego, zmieniała się kilkukrotnie. Od stycznia do połowy września 2021 roku notowania surowca wzrosły dla nas o ponad 200 procent. Z kolei porównując ceny z września tego roku z analogicznym okresem w 2020 roku, gaz podrożał aż 6-krotnie. Bezpośrednio przełożyło się to na wzrost kosztów produkcji i notowań m.in. amoniaku oraz saletry i saletrzaku. Obecna sytuacja na międzynarodowym rynku nawozowym, jest bez precedensu, gdyż pod znakiem zapytania stanęła opłacalność produkcji, cała branża nawozowa stanęła przed dylematem – podnosić ceny nawozów, czy ograniczać ich produkcję."
Czytaj także: