Białko paszowe z Polski zamiast importowanej soi?
Naukowcy twierdzą, że nasz kraj jest w stanie rocznie wyprodukować 650 tys. ton białka, co w przyszłości zaspokoiłoby potrzeby rynkowe w 50%. Czy rolnicy przekonają się do roślin strączkowych?
W Zespole Szkół Rolniczych w Grabonogu odbyło się seminarium naukowe, w którym uczestniczyli profesorowie z Instytutu Genetyki Roślin Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu oraz Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Prelegenci przedstawili wyniki badań, które prowadzili w ostatnich latach w ramach programu "Zwiększenie wykorzystania krajowego białka paszowego dla produkcji wysokiej jakości produktów zwierzęcych w warunkach zrównoważonego rozwoju". Chodziło w nim przede wszystkim o to, by sprawdzić, jakie są szanse na zwiększenie areału upraw roślin białkowych w Polsce po to, by jak najbardziej uniezależnić się od dostawców soi spoza kraju.
Jak wyjaśniał prof. dr hab. Wojciech Święcicki z Instytutu Genetyki Roślin Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu nasz kraj importuje obecnie 2,2 mln ton śruty sojowej. Prognozy są takie, że produkcja zwierzęca w Polsce będzie wzrastać, a co idzie za tym, pojawi też większe zapotrzebowanie na paszę białkową. Dlatego trzeba poczynić wszelkie starania, by zamiast zwiększać dalszy import surowca głównie z USA czy Brazylii, polskim hodowcom zwierząt zaoferować rodzime białko. Wykłady poprowadzili także prof. Jerzy Szukała, prof. Andrzej Rutkowski oraz dr Wojciech Mikulski.