Bezpieczeństwo żywnościowe: czas na działania
W tej perspektywie, metody takie jak rolnictwo regeneratywne zyskują na znaczeniu jako ścieżka do bardziej zrównoważonej i samowystarczalnej przyszłości.
Jakie innowacje i strategie są niezbędne, by rolnictwo stało się bardziej efektywne i jednocześnie przyjazne dla środowiska? Jaką rolę w tej transformacji odgrywają sami rolnicy? Na te i wiele innych pytań próbowali odpowiedzieć uczestnicy debaty pod nazwą „Bezpieczeństwo żywnościowe, zrównoważone rolnictwo, środki zapewniające efektywność produkcji”, która odbyła się w salonie „Rzeczpospolitej”, przy współudziale „Wieści Rolniczych”, na Forum Ekonomicznym w Karpaczu.
Popyt na polską żywność
- Bezpieczeństwo żywnościowe w Polsce jest w całkiem niezłej kondycji. Według Globalnego Indeksu Bezpieczeństwa Żywnościowego Polska zajmuje aktualnie 21. miejsce na 113 krajów mierzonych w tym indeksie. I to, co istotne, w ciągu ostatniej dekady Polska systematycznie poprawiała swoją pozycję - powiedziała Renata Bielak, wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego. Z kolei Alicja Łepkowska-Gołaś, poseł na Sejm RP zwróciła uwagę na fakt, że bezpieczeństwo żywnościowe to nie tylko dostępna liczba produktów, ale także ich jakość. - Nasze produkty są pożądane na rynku. Wartość eksportu polskiej żywności w 2024 roku wyniosła 54 mld euro. To daje poczucie bezpieczeństwa producentom, rolnikom, również konsumentom, że jesteśmy w stanie zaspokoić nasze potrzeby, ale i sprzedawać skutecznie poza granice kraju - dodała posłanka.
Dopłaty na odnowienie zasobów
Czy rolnictwo powinno być dotowane w takim zakresie, jak to ma miejsce obecnie? Co do tego wyraziła wątpliwości senator Monika Piątkowska. - Byłam przez wiele lat szefową Izby Zbożowo - Paszowej i bardzo często rolnicy mówili do mnie jedno zdanie: „My nie chcemy dopłat. Dopłaty pomagają nam tu i teraz, ale w kolejnym sezonie zostajemy z tym samym problemem. Nam tak naprawdę najbardziej zależy na systemowym wsparciu rolnictwa”. Jeżeli my ograniczamy się tylko do czystej dotacji, a nie myślimy systemowo, to generujemy problem, przesuwamy go na kolejny sezon i on jest wtedy jeszcze większy - skomentowała.
Szansą rolnictwo regeneratywne
W kwestii finansowania rolnictwa wypowiedział się również dr Jacek Czarnecki, dyrektor Regulatory & Scientific Affairs na Europę Środkowo-Wschodnią w Nestlé. Jego zdaniem wsparcie publiczne powinno budować odporność sektora rolniczego na zmiany klimatyczne, koncentrując się na kluczowych zasobach. - Mówiąc o wsparciu finansowym, podstawową kwestią jest, aby środki wzmacniały tę część rolnictwa, która jest w pewnym sensie odnawialna. Chodzi o odnowienie najcenniejszego zasobu, jakim jest przyroda, a dla rolników jest to po prostu gleba. Ulega ona erozji z wielu powodów, w tym przez czynniki klimatyczne - susze czy powodzie. Z ostatnich raportów wynika, że na terenie Unii Europejskiej już 61 proc. gleb jest zdegradowanych, co wprost oznacza, że zasoby się kurczą. Dlatego jako Nestlé proponujemy przejście na taki rodzaj rolnictwa, który obniża presję i umożliwia odnawianie tego cennego zasobu, a więc rolnictwo regeneratywne - mówił dr Jacek Czarnecki.
Obecnie Nestlé prowadzi projekty, w które w samej Polsce zaangażowanych jest kilkadziesiąt gospodarstw rolnych, wdrażających praktyki rolnictwa regeneratywnego. To z nich pochodzą surowce, takie jak pszenica, warzywa i owoce, które trafiają potem do lokalnych fabryk Nestlé produkujących płatki śniadaniowe, produkty dla najmłodszych czy karmę dla zwierząt.
Jakie korzyści dla producenta wynikają z rolnictwa regeneratywnego oraz uczestnictwa w tych projektach? Rolnictwo regeneratywne skupia się na zdrowiu i odporności gleby, kluczowego zasobu w pracy rolnika. Dzięki konsekwentnemu wdrażaniu tych praktyk odzyskuje ona swoje właściwości i staje się bardziej odporna na warunki pogodowe, a uprawy stają się bardziej przewidywalne.
Istotne jest dzielenie się aktualną wiedzą, dzięki której rolnik może podejmować odpowiedzialne decyzje dotyczące wdrażania konkretnych praktyk, dostosowanych do warunków jego gospodarstwa. Programy realizowane przez Nestlé zakładają poza edukacją, wsparcie finansowe w pierwszych latach zmiany sposobu upraw, które jest przeznaczane na przykład na zakup poplonu czy maszyn. W przypadku bardziej zaawansowanych gospodarstw stosowane są modele premiowania za surowce, które już pochodzą z regeneratywnych upraw. Oferowane przez nas wsparcie jest wieloletnie, co pozwala na nawiązywanie długofalowej współpracy w całym łańcuchu wartości.
MONIKA PIĄTKOWSKA, senator RP: Polscy rolnicy są odpowiedzialni i za produkcję, i za rolnictwo. I to trzeba podkreślać, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy negocjujemy umowę z Mercosurem, a właściwie próbujemy powstrzymać napływ tej żywności, która jest produkowana w zupełnie inny sposób. Polska wieś to miejsce, gdzie ta żywność ma być produkowana, a rząd polski, jakikolwiek by nie był, powinien wspierać ją w sposób systemowy.

ALICJA ŁEPKOWSKA - GOŁAŚ, poseł na Sejm RP: Musimy sobie zdać sprawę z tego, że bezpieczeństwo żywności, obok bezpieczeństwa obronnego, militarnego czy energetycznego, jest kluczowym sektorem. I to ta świadomość musi przyjść w wymiarze społecznym. Często mówimy językiem pogardliwym albo atakującym o rolnikach i o rolnictwie.

Dr JACEK CZARNECKI, dyrektor Regulatory & Scientific Affairs na Europę Środkowo-Wschodnią w Nestlé: Rolnictwo regeneratywne opiera się na trzech filarach: dbałości o glebę i jej zdrowie, wzmacnianiu bioróżnorodności ekosystemów rolniczych oraz odpowiedzialnym gospodarowaniu zasobami wodnymi. Dbałość o glebę i bioróżnorodność są ściśle powiązane, ponieważ gleba jest również ekosystemem, w którym jest miejsce dla wielu gatunków. Rolnictwo monokulturowe natomiast wyjaławia glebę, co w konsekwencji powoduje obniżenie plonów. Obniżanie presji na zasoby wodne jest trzecim kluczowym filarem rolnictwa regeneratywnego. Chciałbym zaznaczyć, że globalnie ponad 21 proc. surowców pozyskujemy w ten sposób, a w ciągu kolejnych pięciu lat planujemy podwoić tę wartość. W Polsce prawie 100 gospodarstw już wdraża ten model, a to dopiero początek.

Prof. SŁAWOMIR KALINOWSKI, kierownik Zakładu Ekonomii Instytut Rozwoju Wsi i Rolnictwa Polskiej Akademii Nauk: 85 miliardów euro poszło od 2004 roku na Wspólną Politykę Rolną tylko dla Polski, Rolnicy faktycznie mówią, że nie potrzebują dotacji, ale to nie do końca jest prawda. Ponad 40% dochodów polskich rolników pochodzi z dotacji. Bez tych dotacji polski rolnik nie miałby szansy funkcjonować. WPR z jednej strony pomogła rolnikom, ale z drugiej strony zrobiła coś złego dla rolnictwa: spetryfikowała dotychczasową strukturę gospodarstw rolnych. Mamy ciągle 1,3 mln gospodarstw rolnych, z czego maksymalnie 400 tys. działa efektywnie. Niepokojące jest to, że mamy do czynienia z bardzo dużym obszarem nieformalnej dzierżawy gospodarstw rolnych.

RENATA BIELAK, wiceprezes Głównego Urzędu Statystycznego: Jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe, teraz jest całkiem nieźle. To nie znaczy jednak, że ten stan będzie się utrzymywał, jeżeli nie zostaną wprowadzone różne rozwiązania. Takie przykłady to chociażby wskaźnik wydatków rządowych w rolnictwie. On pokazuje, ile rząd przeznacza na rolnictwo w relacji do wydatków ogółem, w relacji do PKB. Ten wskaźnik oscyluje wokół 0,4 - 0,6. A dopiero przekroczenie jedynki pokazuje, że rzeczywiście rząd jest ukierunkowany na wzmocnienie sektora rolniczego. Istotny jest również wskaźnik wydatków rządowych na badania i rozwój. Ostatnie lata pokazują, że te wydatki w przeliczeniu na mieszkańca spadają. Natomiast od wydatków na badania i rozwój zależy zwiększanie efektywności produkcji rolniczej i możliwości adaptacji produkcji rolniczej do zmian klimatu, innowacji, technologii. W związku z tym uważam, że tutaj jest duże pole do nadrobienia.

MAŁGORZATA WASZEWSKA, dyrektor Biura Rolnictwa Ekologicznego i Produktów Regionalnych w Głównym Inspektoracie Jakości Handlowej Artykułów Rolno - Spożywczych: Rolnictwo ekologicznie oczywiście nigdy nie zastąpi rolnictwa konwencjonalnego. Natomiast strategie Unii Europejskiej pokazują, że jest potrzeba, by w tym kierunku się rozwijać. Korzyścią dla rolników jest to, że mogą wypracować sobie grupę wiernych konsumentów. Produkty ekologiczne są często droższe, ale jakość i renoma powodują, że ci konsumenci się znajdują.

Dr inż. ANDRZEJ GANTNER wiceprezes zarządu, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Związek Pracodawców: Rolnictwo regeneratywne jest dobrym kierunkiem. Musimy pamiętać, że nawet jeśli wyłożymy wszystkie pola w Polsce ogromną warstwą pieniędzy, to na nich nic nie wyrośnie. Jeżeli pod tymi pieniędzmi będzie sucha, spękana, wyjałowiona ziemia, nie będziemy mieli bezpieczeństwa żywnościowego. Polska nie należy do szczególnie zasobnych krajów w wodę, dlatego jeżeli nie zaczniemy dbać o całą infrastrukturę wodną, to żebyśmy nie wiem, ile miliardów euro włożyli, nie będziemy mieli tej żywności.































