Będzie duże wsparcie na lokalną produkcję
W podwarszawskiej Jachrance kilka dni temu odbyła się konferencja „Narodowe Wyzwania w Rolnictwie”. Wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk wskazał obszary polskiego rolnictwa, w których jest najwięcej do zrobienia. Będzie duże wsparcie czy to tylko teoria?
Zdrowe gleby
Nie potrzeba tutaj polityków, żeby przekonać rolników, jak ważna jest jakość, czyli po unijnemu pisząc "zdrowie gleby".
– We Wspólnej Polityce Rolnej stawia się na komplementarność rolnictwa – produkcji roślinnej i zwierzęcej. Bardzo ważne jest tu utrzymywanie gleby w dobrym stanie, tak aby zawierała jak najwięcej próchnicy i była odporna na suszę – powiedział wicepremier Kowalczyk.
Gleba jest żywym organizmem, którym zarządza rolnik. Zobaczymy, jak Unia Europejska poradzi sobie z rekompensatą kosztów związanych ze zmniejszeniem zanieczyszczenia gleb. Być może jest tutaj miejsce do stosowania naturalnego nawozu, czyli obornika, którego w Poslce mamy ponad 100 milionów ton (tutaj przeczytasz więcej o potencjale obornika).
- Wszystko zależy kto z jakiego regionu i na jakich ziemiach gospodarzy. Na słabych ziemiach uprawa jest uciążliwa - pisze do nas rolnik, gospdoarujący na 12 ha.
Kluczem do sukcesu ma być przetwórstwo
Politycy zgodnie stwierdzili, że w polskim rolnictwie istnieje potrzeba uruchomienia lokalnego przetwórstwa i spółdzielczości. O potrzebie współdziałania, szczególnie pomiędzy rolnikami, którzy gospodarują na obszarach do 15 ha, pisaliśmy już wcześniej (na temat rozpoczynającego się cyklu artykułów o mniejszych gospodarstwach rolnych przeczytasz tutaj). Komisarz Janusz Wojciechowski lokalne przetwórstwo nazwał kluczem do sukcesu rolników.
– Modelowy pod tym względem jest polski rynek mleka i spółdzielczość mleczarska, ale pozostałe rynki faktycznie mają jeszcze dużo do zrobienia – powiedział szef resortu rolnictwa Henryk Kowalczyk.
Co Ty sądzisz o lokalnym przetwórstwie, potrzebie współdziałania? Zachęcamy do podzielenia się swoją opinią w komentarzach.
Trzeba pomóc produkcji zwierzęcej - będzie wsparcie
Wicepremier Kowalczyk zauważył, że w ostatniej dekadzie bardzo ubyło w Polsce, tak jak i w całej UE, gospodarstw prowadzących produkcję zwierzęcą. Jako przyczyny podał:
- brak następców,
- ASF i rygory bioasekuracji.
Nie wszystkie gospodarstwa radzą sobie z tymi problemami. Przez ASF doszło do redukcji stad w całej UE, a zyski z produkcji przestały rekompensować jej koszty. Minister powiedział, że Polska wprowadziła mechanizmy pomocy w postaci wsparcia finansowego do produkcji prosiąt i podkreślił, że także w krajowym Planie Strategicznym dla WPR będą wspierane gospodarstwa utrzymujące zwierzęta poprzez ogromne wsparcie dla ich dobrostanu.
– W polskim Planie Strategicznym kładzie się duży nacisk na dobrostan zwierząt – poprzez ekoschematy, w których są dofinansowywane pojedyncze praktyki dla wsparcia tego dobrostanu – powiedział wicepremier Kowalczyk.
Co z tymi nawozami
Bieżącym wyzwaniem polskiego rolnictwa jest kwestia nawozów.
– W WPR są też zagrożenia, zwłaszcza związane z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu. Dobrze, że zrezygnowano z wymogu ugorowania, natomiast musimy mocno przeciwstawiać się pomysłowi redukcji nawozów o 50 proc. Byłoby to niesprawiedliwe ze względu na różne poziomy ich stosowania w różnych państwach, a ponadto niebezpieczne i nieodpowiedzialne, ze względu na ryzyko zmniejszenia plonów – stwierdził szef resortu rolnictwa.
A jaki jest realny nawozowy problem rolników? Może politycy powinni bardziej odpowiedzialnie informować, może powinni planować słuchając nie tylko rządowych ekspertów ale również samych rolników.
Ostatniego czasu czyli tak koło sierpnia okazało się ze najprawdopodobniej zabraknie nawozów. Tak wyglądało z wypowiedzi ministra rolnictwa, więc chcąc nie chcąc udało nam się zakupić ilość potrzebną na przyszły sezon po cenach już wręcz zaporowych. A teraz okazuje się ze nawozy spadły po około 1000 zł na tonie - pisze do naszego portalu oburzony rolnik z woj. mazowieckiego.
Zatem jak to będzie? O cenach nawozów pislaismy już wcześniej (przeczytaj tutaj). Co z rolnikami, którzy stracili część swoich zysków po zapewnieniach ministra rolnictwa? Mają prawo czuć się oszukani. Jak zatem mamy przyjąć informacje o planach redukcji nawozów o 50%?
Szyba przed rolnikami czy współpraca
Zapowiedzi zapowiedziami, a jak to będzie wygądało w praktyce - będziemy informować.
– Aby dobrze wdrożyć krajowy Plan Strategiczny, potrzebne są teraz dobre rozporządzenia. Ważne bowiem, żeby krajowa legislacja wspierała wdrażanie Planu, a nie stawiała szybę przed rolnikami, utrudniającą im korzystanie z istniejących programów wsparcia. Zapraszam wszystkich zainteresowanych do konsultacji w tym zakresie – powiedział na koniec wicepremier Kowalczyk.
Masz pytania lub wątpliwości dotyczące tego artykułu?
Napisz wiadomość: [email protected]
Czekamy na kontakt z Tobą, Twój głos jest dla nas ważny.