700 milionów na kredyty dla rolników. Związkowcy krytykują propozycję MRiRW

Ten rok jest wyjątkowo trudny dla produkcji rolnej. Rolnicy borykali się z anomaliami pogodowymi, a potem z niskimi cenami zbóż, ziemniaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niskooprocentowane kredyty dla rolników
Dzisiaj minister Stefan Krajewski poinformował, że rolnicy mogą już ubiegać się o kredyty obrotowe z najniższym w historii oprocentowaniem, które wynosi dokładnie 1 proc.
- Mówiliśmy o 1,5 proc., udało się to jeszcze obniżyć do 1 proc. Na ten cel mamy 700 milionów do końca tego roku – zaznaczył Stefan Krajewski.
Szef resortu rolnictwa dodał również, że w przypadku, gdy zainteresowanie kredytami będzie większe, to pula dostępnych środków zostanie zwiększona.
- Tak, żeby ci, którzy mają dzisiaj problem ze sprzedażą swoich płodów rolnych, zbóż, a z drugiej strony mają zobowiązania, żeby mogli z tego skorzystać i mieć wsparcie – podkreślił szef resortu.
Banki, w których rolnicy mogą się ubiegać o kredyty
Rolnicy mogą ubiegać się o kredyty z rekordowo niskim oprocentowaniem w bankach współpracujących z Bankiem Gospodarstwa Krajowego (BGK). W tym gronie znajdują się banki takie jak.:
PKO Bank Polski,
- mBank,
- Bank BPS,
- SGB Bank,
- Credit Agricole,
- BNP Paribas,
- Bank Spółdzielczy w Brodnicy,
- Wschodni Bank Spółdzielczy w Chełmie
Związek Zawodowy Rolnictwa Samoobrona rozesłał do mediów stanowisko w sprawie dzisiejszej propozycji przedstawionych przez ministra
Związkowcy: To rozwiązanie najgorsze z możliwych
- Jest to rozwiązanie najgorsze z możliwych. Rolnicy mają obecnie wystarczającą ilość kredytów, które wzięli na zakup maszyn, ziemi, na inwestycje i nie chcą nowych kredytów, które mają służyć do spłaty starych zobowiązań. Rolnicy chcą spłacać swoje kredyty z dochodów ze sprzedaży płodów rolnych, które zostały wyprodukowane w ich gospodarstwach, a nie spłacać kredyty, kredytami. To klasyczne oszustwo, rolowanie długu. Trzeba zauważyć, że jest grupa rolników, znajdująca się w najcięższej sytuacji, która na chwilę obecną nie ma zdolności kredytowych i jaka jest oferta dla nich? - komentuje Marcin Wroński, zastępca przewodniczącego w kujawsko-pomorskim Związku Zawodowego Rolnictwa Samoobrona.
W jego ocenie poprawa sytuacji na rynku zbóż może nastąpić tylko dzięki dwóm czynnikom.
- Wzroście spożycia wewnętrznego, czyli musi powstać realny program odbudowy trzody chlewnej. Jak na razie nikt takiego programu nie stworzył i nie wdrożył. Od ponad 11 lat mamy w Polsce ASF i każdy kolejny minister obiecuje załatwić ten problem, a jak przychodzi, a jak odchodzi, to okazuje się, że pogłowie świń spada, a pogłowie dzików wzrasta – zaznacza Wroński. Po drugie, jego zdaniem należy szukać nowych rynków zbytu dla zboża.
- Tagi: