12-letnia dziewczynka zginęła porażona prądem na polu
Do zdarzenia doszło podczas wieczornego spaceru. Dziewczynka nie zauważyła leżących na ziemi zerwanych przewodów elektrycznych.
O tragicznym zdarzeniu pisze portal Echo Dnia. Do wypadku doszło w miejscowości Sobótka (woj. świętokrzyskie). Około godziny 21:00 dziewczynka była na spacerze z 33-letnią mamą i psem. Były około 150 metrów od najbliższych zabudowań, gdy doszło do nieszczęścia.
ZOBACZ TAKŻE: Pożar zboża. Spłonął wóz strażacki o wartości miliona złotych [ZDJĘCIA]
- Z pierwszych ustaleń wynika, że dziewczynka wbiegła za psem na pole pszenicy i najprawdopodobniej nadepnęła na leżące na ziemi zerwane przewody elektryczne. Mimo akcji reanimacyjnej, życia 12-latki nie udało się uratować. Pomocy potrzebowała także jej matka. Linia mogła zostać zerwana podczas ostatnich nawałnic, jakie przechodziły przez powiat, jednak ponieważ prowadziła na niezamieszkaną posesję, uszkodzenie sieci nie zostało zgłoszone - powiedziała podkomisarz Agata Frejlich, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opatowie cytowana przez portal Echo Dnia.