Minister rolnictwa i prezes Kaczyński za uratowaniem krów
Stado żyjących na wolności krów w Deszcznie nie zostanie wybite.
Zwrot w sprawie 170 sztuk bydła dzikożyjącego w woj. lubuskim o 360 stopni! Jeszcze kilka dni temu Główny Lekarz Weterynarii mówił o podtrzymaniu decyzji o wybiciu zwierząt. Wczoraj głos zabrał prezes PiS Jarosław Kaczyński. Na ten temat wypowiedział się także minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
- To dla mnie zupełnie oczywiste, że te krowy trzeba ocalić. To jest kwestia humanitarna, ale to jest także i kwestia dotrzymywania słowa. Poza tym to jest kwestia naszych relacji, relacji tego rządu, naszej formacji politycznej z tą częścią społeczeństwa, która jest wrażliwa. Która lubi, kocha zwierzęta, która po prostu w tego rodzaju sprawy się angażuje" - mówił lider PiS w środę w TVP Info.
Na środowej konferencji prasowej szef resortu rolnictwa zaznaczył, że krowy w Deszcznie zostało odizolowane od gospodarstw rolnych.
- Podjąłem decyzję, że stado zostanie odizolowane od innych zwierząt w państwowym gospodarstwie, które nie utrzymuje bydła. Zwierzęta nie będą ubite. Apeluję do organizacji broniących zwierzęta o szukanie środków na utrzymanie stada - minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
W sprawie krów z Deszczna interweniował także sam prezydent Andrzej Duda, który na Twitterze napisał, że minister Ardanowski i główny lekarz weterynarii Bogdan Konopka zapewnili go, iż szukają szczęśliwego rozwiązania dla stada z Deszczna. "Jestem pewien, że je znajdą, mimo że przepisy UE nakazują zabić te zwierzęta" - podkreślił prezydent.