Mikrobiogazownia w Dłoni. Produkują energię z obornika
Rolnicze Gospodarstwo Doświadczalne Dłoń należy do Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
- Gospodarujemy na 630 ha. Mamy dwie gałęzie produkcji - zwierzęcą, która obejmuje produkcję mleka i bydła mięsnego oraz roślinną - podstawowe rośliny, buraki cukrowe, rzepak, pszenica, jęczmień i kukurydza na kiszonkę. Posiadamy stado 200 krów mlecznych. Całkowita ilość bydła to około 550/580 sztuk - wyjaśnia dr Witold Skrzypczak, Dyrektor Rolniczego Gospodarstwa Doświadczalnego w Dłoni.
Taka ilość bydła mlecznego produkuje rocznie tysiące ton obornika. Od listopada wykorzystuje się go jako substrat do wytwarzania energii i ciepła.
Skąd wziął się pomysł na to, żeby postawić tutaj taką biogazownię?
- Tak naprawdę zainspirowała mnie inwestycja u kolegi w gospodarstwie, gdzie postawił taką samą biogazownię, ale na gnojowicę. Była chęć pozyskania taniej energii, bo - jak wiemy - w zeszłym roku ceny wyskoczyły bardzo mocno do góry - opowiada dr inż. Witold Skrzypczak.
Mikrobiogazownia na obornik i odpady suche - wszystko, co musisz wiedzieć
Większość funkcjonujących w Europie biogazowni wykorzystuje jako substrat rośliny uprawowe np. kukurydzę. Technologia stosowana w Dłoni jest bardziej proekologiczna.
- Jest to technologia przyszłości, sposób na pozyskiwanie zielonej energii. Z fermentacji obornika produkowany jest biogaz, a z niego produkowana jest energia elektryczna i jednocześnie ciepło, które służy do ogrzewania obiektów w gospodarstwie. Dodatkowo materia - ten obornik po przefermentowaniu zachowuje w dużym stopniu bardzo dobre właściwości nawozowe i powtórnie może być wykorzystany do zasilania produkcji roślinnej. Mamy tutaj do czynienia z bardzo efektywną gospodarką materii organicznej - zaznacza prof. Krzysztof Szoszkiewicz.
W tym gospodarstwie zamontowaliśmy mikrobiogazownię o mocy 40 kW, a więc mikrobiogazownie, która jest zasilana tylko i wyłącznie substratem w formie obornika, który prosto z obory może trafić do fermentacji.
- Jest to tak zwana fermentacja sucha perkolacyjna, czyli poddawany fermentacji jest materiał suchy - obornik, który przelewany jest pergolatem - to jest taka mieszanina cieczy (gnojowica, woda, bakterie metanowe). Dzięki temu w czterech komorach fermentacyjnych powstaje biogaz, który jest spalany w układzie kogeneracyjnym. Biogazownia karmiona jest raz na tydzień ilością około 40 ton obornika. W skali roku taka biogazownia zużywa od 2,5 do 3 tysięcy ton obornika - informuje Adam Orzech, Prezes Zarządu NATURALNA ENERGIA.plus i dodaje - Energia jest wytwarzana przez układ kogeneracyjny napędzany biogazem, który ma zawartość metanu około 60%. Metan spalany jest w silnikach kogeneracyjnych, które z kolei napędzają generator energii elektrycznej. Natomiast z bloku silnika i ze spalin odzyskiwane jest ciepło, przekazywane do użytku inwestora.
W trakcie procesu produkcji energii elektrycznej w biogazowni wytwarzane jest ciepło. W innej biogazowni Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu ciepło ogrzewa gospodarstwo w Przybrodzie i trzy okoliczne bloki.
- Ciepło wykorzystamy do ocieplania budynków mieszkaniowych, znajdujących się na terenie gospodarstwa. Biogazownia wyprodukuje około 300 tys. kW rocznie. Nasze zapotrzebowanie jest na poziomie około 200 tys. więc te 100 tys. powinniśmy sprzedać - przyznaje Witold Skrzypczak.
Technologię, którą powstała w Dłoni można wykorzystywać jeśli w gospodarstwie powstają odpady o niższej zawartości wody. Jak duże musi być takie gospodarstwo?
- Technologię fermentacji suchej, perkolacyjnej możemy wykorzystać w gospodarstwach, które po pierwsze posiadają obornik, a po drugie w skali od 50 krów bądź 1000 tuczników w górę. Wtedy można zainstalować instalację o mocy 8 kW mocy elektrycznej. W przypadku instalacji 40 kW mocy musielibyśmy dysponować obornikiem przynajmniej od 150 krów bądź od czterech tysięcy tuczników. Mamy także rozwiązania w skali pośredniej, więc uważam, że dla każdego gospodarstwa pomiędzy 50 a 200 czy 300 krów znajdziemy zastosowanie tego typu biogazowni - informuje Adam Orzech.
Mikrobiogazownia, która powstała w Gospodarstwie Doświadczalnym w Dłoni kosztowała 2 miliony złotych.
- Natomiast inwestycja rozpoczęła się w 2022 roku. Ceny troszeczkę się zmieniły. W tej chwili możemy mówić o nakładzie rzędu 2, 2 mln zł netto i to jest w formule pod klucz - od projektu po rozruch - zaznacza Adam Orzech.
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu wspiera nowoczesne technologie
Jak taka biogazownia oddziałuje na społeczeństwo? Często ludzie utwierdzają się w przekonaniu, że razem z biogazownią pojawia się nieprzyjemny zapach.
- Nieprzyjemny zapach biogazowni niestety spowodowany jest w większości niewłaściwą eksploatacją. Sama biogazownia nie ma prawa śmierdzieć ze względu na to, że proces fermentacyjny odbywa się w zamkniętych, szczelnych zbiornikach fermentacyjnych. W związku z tym nic nie może się dostawać do środka ani też nie powinno się też wydostawać - wyjaśnia dr Andrzej Lewicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.