Mariusz Fila - dwie pasje: pszczelarstwo i muzyka
Na temat pszczelarstwa i jego tajników mógłby mówić godzinami. To jego zajęcie zawodowe i pasja. Ale nie tylko to. Kolejne jego stałe zajęcia wiążą się z muzyką. To przechodzi z pokolenia na pokolenie. Jego pradziadek grał na klarnecie, dziadek na klarnecie i skrzypcach, ojciec na klarnecie, skrzypcach, perkusji i saksofonie. Muzyka to tradycja rodzinna Filów. Teraz syn pana Mariusza-Damian gra na perkusji, a jego żona Ewelina śpiewa w zespole „Lava”. Damian też ma dziecięce wspomnienia artystyczne. Ma zachowane egzemplarze ogólnopolskich gazet „Gromada –Rolnik Polski” i „Gospodyni” z 1989 roku, w których są zdjęcia i artykuły o sukcesie na Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu. Wtedy 4- letni Damianek wystąpił z dziadkiem w konkursie „Duży- Mały”, on grał na bębenku jednostronnym z pobrzękadłem, a dziadek na klarnecie. Damian Fila był najmłodszym uczestnikiem kazimierskiego festiwalu. Katarzyna, córka Mariusza śpiewa od dziecka, teraz z mężem Łukaszem mieszka w Andrzejowie, oboje występują w zespole muzycznym - pięcioosobowym.
Mariusz Fila gra na bardzo wielu instrumentach - dętych i klawiszowych. Prowadzi zajęcia muzyczne z seniorami. W szkole muzycznej uczy grać na organach i fortepianie, przez dziesięć lat był dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury w Polichnie, jest obecnie instruktorem w GOK Batorz, w pow. Janów Lubelski, prowadzi Kapelę Batorską. Kapela ta w tym roku wydała płytę z 16 utworami, kapelmistrzem i aranżerem wszystkich utworów jest pan Mariusz. Od 33 lat pracuje też w zawodzie organisty, obecnie w parafii Wierzchowiska, poprzednio w Blinowie, Rzeczycy Ziemiańskiej, Batorzu, Studziankach.
Pasje i solidna praca przynoszą konkretne efekty. Jak twierdzi pan Mariusz, pszczelarstwo to praca dla ludzi myślących, umiejących planować i przewidywać, dla ludzi upartych i pracowitych.