Mali producenci zrezygnują z mleka
Celem zniesionego, po 30 latach w Unii Europejskiej, a po 11 w Polsce, kwotowania produkcji mleka była stabilizacja produkcji, zapewniająca odpowiednie relacje pomiędzy podażą a popytem, a przede wszystkim utrzymująca stabilne ceny na rynku i wysokie zarobki dla rolnika.
- Doświadczenia ostatnich lat jednoznacznie wykazały, że nie realizowały tego zadania. Gwałtowne spadki cen mleka miały miejsce m.in w 2008 roku jak i w 2014. Praktyka jasno wykazała, że ceny płacone dostawcom za surowiec wynikają z cen uzyskiwanych za wyroby gotowe przez przetwórstwo, a te z kolei zależą od cen na rynku światowych. Kwotowanie miałoby sens, gdyby obejmowało by cały świat - twierdzą zwolennicy zniesienia kwotowania.
Zupełnie inne stanowisko ma Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka. - Analizując rynek mleka i miniony rok kwotowy, chce, aby w ostatnim roku kwotowym (2014/2015) Komisja Europejska zwiększyła naszą kwotę krajową o 2%, odstąpiła od rozliczania tłuszczu i odstąpiła od kar, jeśli cała UE nie przekroczy limitu produkcji. Federacja postuluje także o uruchomienie rekompensat za przyznane hodowcom kwoty mleczne, ze szczególnym uwzględnieniem tych, które nabyli hodowcy na rynku za własne pieniądze - można przeczytać w stanowisku PFHBiPM.
W minionym roku kwotowym dziesięć krajów członkowskich UE przekroczyło swoje narodowe kwoty. Środowisko producentów mleka obawia się spadku cen przez to, że na rynku pojawi się znacznie więcej surowca. - Zwłaszcza mali producenci zastanawiają się nad rezygnacją ze stada krów mlecznych. Z kolei ci więksi, którzy mają zapasy pasz, bo mają więcej ziemi, zwiększają produkcję - mówi hodowca z powiatu krotoszyńskiego.