Kotły na biomasę. Nie rezygnujmy z drewna
- W lokalnych uchwałach i programach ochrony powietrza drewno jako paliwo łączy się nierozerwalnie z węglem. A jednak to paliwom płynnym takim, jak gaz ziemny czy olej opałowy bliżej jest do węgla niż biomasie drzewnej ze względu na pochodzenie tych nośników oraz pozostawiany ślad węglowy - zaznaczają dr hab. inż. Robert Kubica, prof. Politechniki Śląskiej, dr inż. Tomasz Mirowski z Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN oraz mgr Krzysztof Woźniak - ekolog należący do Polskiego Forum Klimatycznego.
Eksperci w materiale zamieszczonym na portalu wysokienapiecie.pl podkreślają, że spalanie biomasy drzewnej w nowoczesnych kotłach zgodnych z obecnymi wymogami charakteryzuje się bardzo niską emisją pyłu i innych zanieczyszczeń gazowych. Według nich, analizując negatywne skutki spalania paliw w indywidualnych instalacjach grzewczych, korzyści, które płyną z zastąpienia „kopciuchów” przez nowoczesne kotły zgodne z wymogami, opalane biomasą, są ponad 25% wyższe niż przy zastosowaniu paliw kopalnych - gazu i węgla.
Słoma - od niewielkich kotłów do nawet 2 MW
Coraz bardziej popularną opcją zasilania kotłów na biomasę staje się także słoma. Jednym z prekursorów tego kierunku w Polsce była firma MetalERG pochodząca z Oławy. Tam w 1993 roku rozpoczęła się historia kotłów, które zyskały przez lata taką popularność, że dzisiaj sprzedawane są na wszystkie kontynenty. Kotły początkowo miały tylko niewielkie moce, ale z biegiem czasu konstrukcje zyskały dużo większe możliwości - moce od 100 kW do 2 MW. Dostosowano je także do zasilania suszarni zbóż, stosując specjalną nagrzewnicę powietrza. - Kotły na słomę mogą ogrzewać zarówno domki jednorodzinne, jak i chlewnie, szklarnie, suszarnie, a nawet urzędy i szkoły - mówi Krzysztof Damczyk z firmy MetalERG. Uwzględnić należy jednak to, że tego typu kotły mają spore rozmiary. - Aby założyć taki piec, trzeba mieć spore pomieszczenie. Poza tym ważny jest magazyn - stodoła albo wiata, w których będzie można składować słomę - tłumaczy przedstawiciel znanej na rynku firmy. Dużą zaletą takiego rozwiązania jest jednak to, że większy kocioł może jednocześnie ogrzewać różne obiekty, np. dom i budynek inwentarski. - W przypadku gospodarstw rolnych zawsze warto przeanalizować potencjalne możliwości użycia ciepła do produkcji. W wielu przypadkach zamiast ograniczać się do ogrzewania domu, opłacalne jest ogrzanie przy pomocy własnej słomy budynków inwentarskich czy np. szklarni i przy okazji domu - mówi Krzysztof Damczyk.