Koronawirus. Co z przetargami na grunty z KOWR?
- Może warto byłoby wydłużyć terminy dzierżaw o pół, a nawet rok? - pytają rolnicy.
W związku z wprowadzeniem stanu epidemii w Polsce odwołano wszelkie przetargi na dzierżawę gruntów z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Pojawiły się jednak obawy związne z kondycją pól, które nie zostaną wydzierżawione, a tym samym staną się odłogami. W związku z zaprzestaniem uprawy gleby, ich przydatnośc rolnicza w późniejszym terminie ogranizacji przetargów może być gorsza.
Czytaj także: 200 tys. ha państwowych gruntów leży odłogiem
Dlatego wielkopolski samorząd rolniczy po rozmowach z rolnikami wpadł na pomysł, by przesunąć termin wydania dzierżawy o pół roku lub rok w tych przypadkach, w których wiadomo, iż nie będzie możliwości realizacji zaplanowanych przetargów, a termin dzierżawy upływa w najbliższym czasie. Z takim wnioskiem zwrócił się do Krajowego Ośrodka Wsparcia rolnictwa.
- W sytuacji, gdy grunty zostały już przez dzierżawców zdane protokolarnie i nie ma możliwości zastosowania wskazanego wyżej mechanizmu, konieczne jest przeprowadzenie uproszczonego przetargu na zasadzie ogłoszenia o krótkotrwałej możliwości uprawy wskazanych gruntów dla rolników sąsiadujących z nieruchomością Zasobu. W takim wypadku rolnik składałby tylko niezbędne oświadczenia, a KOWR byłby zobowiązany do przeprowadzenia losowania wśród rolników składających dokumentację - stwierdza WIR.
Według samorządu rolniczego, obecna sytuacja jest wyjątkowa i takie też powinny być przyjęte rozwiązania, aby z jednej strony usprawnić pracę KOWR i zapewnić bezpieczeństwo pracowników i rolników, a z drugiej - aby grunty nie leżały odłogiem z faktu braku możliwości przeprowadzenia przetargów.
W takim wypadku Skarb Państwa ponosi straty finansowe, a rolnicy którzy w przyszłości wydzierżawią te nieruchomości poniosą straty związane z koniecznością przywrócenia ich do dobrej kultury rolnej.