Rękodzieło artystyczne od kilku lat przeżywa swój renesans
Coraz więcej osób docenia piękno, oryginalność, ręczne wykonanie oraz niepowtarzalność takich prac. Nie są to rzeczy produkowane masowo, lecz pojedyncze egzemplarze, które są unikatowe i oryginalne. Dużo dobrego w promocji rękodzieła robią media społecznościowe. Facebook, Instagram i Pinterest. Dzięki takim kanałom autorzy prac mogą je pokazać i zainteresować nimi większą liczbę osób. Rękodzieło artystyczne staje się coraz bardziej modnym i obecnym elementem towarzyszącym naszej codzienności.
Jolanta Pankowiak z Dobrzycy w powiecie pleszewskim jest osobą, która w tworzeniu rękodzieła znalazła dla siebie przyjemność, odskocznię od dnia codziennego oraz sposób na odstresowanie. Swoimi pracami chętnie się dzieli. Jej sprawia to dużą radość, a obdarowywanej osobie - jeszcze większą. Któż z nas nie lubi otrzymywać prezentów, zwłaszcza jeśli są mięciutkie i zachęcają do przytulenia?
Czytaj także: Obrazy na płocie stały się wizytówką wsi
Przygoda z rękodziełem artystycznym
Od kiedy pani Jola zainteresowała się działalnością artystyczną?
- Moja przygoda z rękodziełem zaczęła się bardzo, bardzo dawno temu. Pierwsze takie prace wykonywałam będąc w szkole podstawowej. Były to serwetki i kapelusiki z włóczki. Pamiętam, że zrobiłam wtedy również takie duże nakrycie z kolorowych kwadracików na kanapo- tapczan. Te pierwsze prace zapamiętałam. A wszystko tak naprawdę zaczęło się od kapelusików….. – śmieje się mieszkanka Dobrzycy.
Pani Jola jest samoukiem i nie ukończyła żadnego kursu. Metodą prób i błędów dochodziła do perfekcji, którą teraz prezentuje. Oprócz szydełkowania robiła też na drutach i haftowała. Był moment, że dużo prac wykonywała haftem richelieu. Przyszedł też czas na haft krzyżykowy, z którego powstawały piękne obrazy.
– Później moda skończyła się i nie było dużego zainteresowania rękodziełem, więc nastąpiła u mnie długa przerwa. A ja z racji wykonywanej pracy zawodowej bardziej skierowałam się ku gospodarstwom domowym. Po iluś latach moda jednak na takie prace powróciła, a osoby które przechowały swoje robótki, powyciągały je i pokazywały, jakie piękne prace można stworzyć – twierdzi.
Teraz, kiedy po 42 latach zakończyła pracę zawodową, wróciła do tego, co sprawiało i sprawia jej dużą przyjemność. Wróciła do szydełkowania. Jak zapewnia rozmówczyni, jest to miła forma spędzenia czasu. W zależności od pomysłu, który chcemy zrealizować, dobieramy poszczególne rodzaje nici, włóczek i szydełek. Dużo miejsca w twórczości artystycznej pani Joli zajmują piękne rozety z nici zwane mandalami, witrażami lub „łapaczami snów”.
– Rozety, które robię do zawieszenia w oknach czy na ścianie, są obecnie bardzo modnym elementem dekoracyjnym. To taki wzór szydełkowej serwetki, którą rozciąga się na metalowej obręczy i ozdabia dodatkowymi zawieszkami – wyjaśnia Jolanta Pankowiak.
Podkreśla, że obecnie mamy duży dostęp do bardzo różnych nici i włóczek, których jakość jest zdecydowanie lepsza niż dawniej. Chociaż kiedyś na przykład do robienia makramy wykorzystywany był zwykły sznurek – sizal, z którego można było stworzyć ciekawe i bardzo naturalne prace.
- Obecnie dużo czasu poświęcam na wykonywanie maskotek. A co z nimi robię? Najczęściej rozdaję lub przekazuję na aukcje charytatywne, festyny, na pomoc dla dzieci. Obdarowuję nimi rodzinę i znajomych – mówi.
Kolekcja prac powiększa się coraz bardziej
Kolekcja prac, którą mam przyjemność zobaczyć, jest przeogromna. Urokliwe misie, stonogi, pieski, węże, króliczki, kurczaki, dynie, cudowne skrzaty, różnokolorowe poduszki zachęcają do przytulenia. Pani Jola swoją twórczość dostosowuje do różnych świąt. W okresie wielkanocnym robi kurczaki, zajączki, króliki i jajka. Natomiast w okresie Bożego Narodzenia skrzaty lub choinki w ciekawych odsłonach. Angażuje się w różne działania i dużą część swoich maskotek przekazuje innym. Tak było w przypadku maskotek dla dzieci z Ukrainy, które zrobiła między innymi w żółto-błękitnych barwach narodowych. Pomaganie sprawia jej dużo satysfakcji. Skąd bierze pomysły do prac?
- Czasami z głowy, ale też inspiracją dla mnie są inne prace, które gdzieś zobaczę. Często też kupuję gotowe wzory. Z tym, że wykorzystując je, zawsze podaję właściciela wzoru. Żeby maskotka wyszła, trzeba mieć rozpisany wzór i wtedy jest łatwiej ją wykonać, bez dodatkowych poprawek. W zależności, co robię, muszę dołożyć jeszcze gotowe elementy jak np. przy takich misiach muszę mieć oczy oraz wypełnienie do środka - mówi pan Jolanta.
W tworzeniu takich prac należy dysponować większą ilością czasu. Wykonanie np. kolorowej poduszki czy maskotki zajmuje mojej rozmówczyni kilka, a nieraz kilkanaście godzin. Ale nigdy nie robi swoich prac od razu, tylko w zależności od tego, ile ma wolnego czasu. Najczęściej do prac wykorzystuje włóczkę pluszową, która występuje w różnej grubości. Patrząc na takie pracę stwierdzam, że laik nawet nie domyśli się, że wykonano je na szydełku. A że pomysłowości przy ich tworzeniu pani Joli nie brakuję, to przy każdej kolejnej którą biorę do rąk, mój zachwyt rośnie coraz bardziej!
Kreatywność i zaangażowanie przede wszystkim
Pani Jolanta Pankowiak to bardzo przedsiębiorcza i kreatywna osoba, która z dużym zaangażowaniem zajmuje się daną tematyką. Nie umie i nie lubi siedzieć bezczynnie. Wszędzie jej pełno! Od wielu lat jest radną Rady Powiatu w Pleszewie. Potrafi zaaktywizować różne grupy społeczne do wielu aktywności, dzięki czemu powstają ciekawe przedsięwzięcia, które są realizowane na rzecz małej ojczyzny. Przez wiele lat pracowała na stanowisku doradcy do spraw rozwoju obszarów wiejskich w Wielkopolskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Poznaniu. To z jej inicjatywy w 2011 roku powstało Forum Kobiet Powiatu Pleszewskiego, w którym od samego początku pełni zaszczytną funkcję prezesa.
- Stowarzyszenie zrzesza panie reprezentujące różne środowiska społeczne i zawodowe. Wśród naszych założeń statutowych jest wiele działań skierowanych na poprawę jakości życia kobiet, a także bezpieczeństwo dzieci. Z paniami realizujemy różne przedsięwzięcia. Mamy swoją stronę na Facebooku, na której pokazujemy naszą działalność. Spotykamy się i wyjeżdżamy w różne ciekawe miejsca w Polsce. Dzięki pozyskanym środkom finansowym wydaliśmy 2 książki o potrawach powiatu pleszewskiego. Aktywnie działamy, starając się wykorzystywać umiejętności naszych członkiń – informuje.
Stowarzyszenie zrzesza kobiety reprezentujące różne grupy społeczne z całego powiatu pleszewskiego. Liczba członkiń z roku na rok rośnie. Obecnie jest to już ok. 100 osób.
- Naszą ostatnią aktywność w stowarzyszeniu spowolniła pandemia Covid – 19, zamierzamy to jak najszybciej zmienić – dodaje na koniec.
- Tagi:
- rękodzieło artystyczne
- kgw