Klacz wpadła do studni. Uratowali ją strażacy
Do zdarzenia doszło w środę 8 lutego. Klacz, która wpadła do starej kamiennej studni położonej w okolicy gospodarstwa, nie była w stanie samodzielnie się z niej wydostać.
Wojskowa Straż Pożarna w akcji
Do akcji ratunkowej skierowane zostały: giżycka jednostka ratowniczo-gaśnicza, dwa zastępy pożarnicze oraz jeden z wojskowej straży pożarnej.
- Gdy strażacy przybyli na miejsce zdarzenia właściciel poinformował, że zwierzę jest bardzo wystraszone i już dosyć zmęczone. Klacz w studni usadowiona była zadem na dnie, a głowa w nienaturalny sposób opierała się o ściany - relacjonuje st. kpt. Grzegorz Różański z KP PSP Giżycko.
Strażacy najpierw przygotowali teren wokół studni, usuwając krzewy i konary drzew, które utrudniały dostęp do zwierzęcia, równolegle przygotowując zawiesia pasowe, które przełożyli za grzbietem i przednimi kończynami klaczy, tworząc w ten sposób pętlę ratowniczą. Ratownicy zabezpieczyli także głowę zwierzęcia za pomocą linek ratowniczych.
Zwierzę udało się uratować
- Tak przygotowaną klacz wydobyto ze studni przy wykorzystaniu ciągnika rolniczego, wyposażonego w ładowacz czołowy. Klacz po chwili odpoczynku o własnych siłach powróciła do stajni - podsumowuje st. kpt. Grzegorz Różański.
ZOBACZ TAKŻE: Spłonęło ponad 90 balotów słomy. To było podpalenie? [ZDJĘCIA]
- Tagi:
- straż
- wypadek
- ładowacz czołowy