Ketoza – kosztowna choroba krów
Ketoza jest jedną z najczęstszych chorób metabolicznych. Z jej fazą kliniczną mamy do czynienia, gdy krowa leży otępiała, żwacz nie pracuje, nie ma przewracania się treści żwacza, przestaje przeżuwać, chudnie. Wokół zwierzęcia czuć wyraźnie unoszący się zapach acetonu, w kale występuje śluz
O ketozie mówimy wtedy, gdy we krwi krowy chorej znajduje się nadmierna ilość ciał ketonowych tj. kwasu beta-hydroksymasłowego, acetonu oraz kwasu aceto-octowego. Powstają one w wątrobie w wyniku niepełnego utleniania kwasów tłuszczowych. Główny powód występowania ketozy stanowią błędy żywieniowe, czasem jednak to skłonność osobnicza.
Przyczyny i rozpoznanie
- W zależności od zawartości ciał ketonowych mamy do czynienia z dwoma formami ketozy. Pierwsza - subkliniczna, gdy we krwi znajduje się 1,4-2,9 mmol kwasu beta-hydromasłowego, krowy są już chore, nie dają jednak wyraźnych objawów klinicznych. Nie leżą, nie pokazują zaburzeń pracy żwacza, ale obniżyły już wydajność. Gorzej jedzą, wyraźnie widać spadek żerności. Druga - kliniczna, występuje gdy we krwi znajduje się powyżej 2,9 mmola kwasu beta-hydroksymasłowego, z wyraźnymi objawami. Krowa leży otępiała, żwacz nie pracuje, nie ma przewracania się treści żwacza, przestaje przeżuwać, chudnie. Wokół zwierzęcia czuć wyraźnie unoszący się zapach acetonu, w kale występuje śluz - wyjaśnia Piotr Funka, główny doradca żywieniowy Polskiej Federacji Bydła i Producentów Mleka. Ketozę dzielimy na trzy typy, w zależności od przyczyn oraz czasu występowania. Pierwszy typ, występujący w 3-6 tygodni po porodzie, spowodowany jest niedoborami żywieniowymi w okresie poporodowym. Drugi typ związany jest także z niedostatecznym pokryciem zapotrzebowania na energię, ale również z nadmierną kondycją krowy, u której doszło do otłuszczenia wątroby. Występuje w 1-2 tygodniu po porodzie. - Największe straty w stadach są powodowane przez niedożywienie i otłuszczenia, czyli ketozę 1 i 2 typu - zaznacza Piotr Funka. Na trzeci typ zwierzę może zachorować w całym okresie laktacji. Wynika on z nadmiernego spożycia pasz ketogennych. - Tu najgorsze są zepsute kiszonki z trawy, lucerny, które spleśniały, były przesuszone, z dużą domieszką piasku - podkreśla specjalista.
Konsekwencje
Ketoza powoduje wyraźny spadek ilości mleka, gorsze parametry rozrodu. Chora niedożywiona krowa jest mniej odporna, łatwiej zapada na choroby bakteryjne np. zapalenia wymienia, endometritis. Zwiększa się również prawdopodobieństwo występowania innych schorzeń np. przemieszczeń trawieńca. - Najbardziej kosztownym dla hodowcy efektem występowania ketozy w stadzie jest zwiększenie brakowania - przyznaje doradca żywieniowy PFHBiPM.
Lepiej zapobiegać niż leczyć!
- Wbrew pozorom, hodowców najwięcej kosztują ketozy subkliniczne, bezobjawowe, dlatego lepiej zapobiegać niż leczyć. Pamiętajmy, że wszystkie krowy zatuczone, są zagrożone ketozą. Utrzymywanie prawidłowej kondycji krów jest niezwykle istotne, przed porodem ich BCS(body condition scoring - metoda służąca subiektywnej ocenie kondycji krów, mierzona w skali od 1 do 5 pkt - przyp. red.) powinno być poniżej 3,5. Istotne jest odpowiednie żywienie w okresie przejściowym. Nie można również dopuszczać do niedoborów wapnia. I to, co ciągle powtarzam: należy zadbać o bardzo dobrą jakość kiszonek - akcentuje specjalista. Ważny jest również prawidłowy odchów, żywienie jałówek, szczególnie wysoko prowadzoną przez PFHBiPM, gdyż w ramach ich systemu kontroli, stado jest również oceniane pod kątem zagrożenia subkliniczną ketozą. - Krowy, u których skład mleka z próbnego udoju wskazywałby na to, że są chore, oznaczone są w raporcie wynikowym RW-2 za pomocą symbolu”K!”. Raport jest darmowy i otrzymują go wszyscy nasi hodowcy - informuje doradca żywieniowy. Gdy jednak dojdzie już do wystąpienia ketozy klinicznej, konieczne jest leczenie weterynaryjne w postaci dożylnego podawania roztworu glukozy, iniekcji insuliny oraz wlewów glikolu lub gliceryny.
Jakie koszty?
- Według szacunków jeden zdiagnozowany przypadek subklinicznej ketozy to strata ok 300-500 litrów mleka. Ryzyko przemieszczenia trawieńca wzrasta wtedy 4-8 razy, a jego wystąpienie u sztuki generuje koszty leczenia minimum 1.000 zł. Takie krowy trzy razy częściej były brakowane w pierwszych 30 dniach laktacji, kiedy to powinny właśnie dawać jak najwięcej mleka, zasilając nasz budżet. Dochodzi również leczenie wszelkich chorób wynikłych ze spadku odporności, jaki zawsze towarzyszy ketozie - podsumowuje Piotr Funka.