Karol Dominiak - młody rolnik z kabaretu
Działa na kilku płaszczyznach. Prowadzi z rodzicami pieczarkarnię i nowoczesną szklarnię. Zajmuje się też uprawą kukurydzy. Występuje również w kabarecie, którego klipy zyskują coraz większą popularność w Internecie. Mowa o Karolu Dominiaku, młodym rolniku z miejscowości Lipe w powiecie kaliskim.
Karol ma 23 lata. Z wykształcenia jest technikiem rolnikiem. Ukończył Zespół Szkół Przyrodniczo-Politechnicznych CKU w Marszewie. Wspólnie z rodzicami prowadzi gospodarstwo. Znajduje też czas na bawienie ludzi i kręcenie teledysków, parodiujących hity muzyki rozrywkowej.
Ogórki
Pomysł postawienia szklarni u Dominiaków zrodził się kilka lat temu. - To był czas, gdy zbliżałem się do końca szkoły ponadgimnazjalnej. Wiedziałem, że chce tu zostać, tu pracować. Szukaliśmy więc działki, w której moglibyśmy się rozwijać. Zdecydowaliśmy się na ogórki pod osłonami, choć nie mieliśmy w tej dziedzinie doświadczenia. Widzieliśmy jednak, jak to funkcjonuje u naszych znajomych, którzy służyli fachową poradą - opowiada Karol. Dominiakowie zdecydowali się na budowę obiektu o powierzchni 40.000 m2. Wykonawcą inwestycji została firma z rodzinnych stron.
Szklarnia zaczęła funkcjonować w 2012 roku. Ogórki uprawiane są na matach szklanych. W obiekcie funkcjonuje kropelkowy system nawadniania. Dopływ światła regulowany jest za pośrednictwem kurtyn.
Jakie jest zainteresowanie ogórkami krótkimi? - Mają zejście. Towar kupują kiszeniarze. Cena jest różna, jak to ze wszystkim - opowiada nasz rozmówca. Produkt bywa również sprzedawany na Giełdzie Kaliskiej. - Głównie opieramy się jednak na stałych odbiorcach. Jedna z firm, która przyjeżdża do nas po towar, zajmuje się eksportem do Niemiec czy Holandii, inny sprzedają nasze ogórki w Poznaniu albo w Warszawie. Sami na razie nie wozimy warzyw, myślę jednak, żeby postawić na własny transport. Im więcej pośredników, tym mniejsze zyski dla nas - tłumaczy Karol. - Zamierzamy być samowystarczalni. Rozmawiałem już z kolegą o sprzedaży swoich zbiorów na giełdzie w Berlinie. Zastanawiamy się więc nad zakupem większego samochodu. Chcemy nim przewozić, oprócz naszych produktów, towar od lokalnych producentów - dodaje młody farmer.
Ile ogórków Dominakowie sprzedają w ciągu tygodnia? - Średnio jest to około 8 t. Wszystko zależy jednak od pogody. Początek tego sezonu był pochmurny i wtedy zerwaliśmy tylko 3 t - wylicza gospodarz.
Pieczarki
Dominiakowie specjalizują się uprawie pieczarek. Zajmują się tym już od 1990 roku. Pieczarkarnia liczy 1.800 m2. Młody farmer przyznaje, że nie ma problemu ze zbyciem grzybów. - Tu nie możemy narzekać, bo towar odstawiamy do przetwórni do Poznania. Tam pieczarki mają dobrą cenę i płatności są w miarę przyzwoite - mówi nasz rozmówca. Poza tym Dominiakowie zaopatrują w grzyby lokalne sklepy. Pieczarki cieszą się dużym zainteresowaniem przez cały rok. Największe zapotrzebowanie na nie uwidacznia się jednak przed świętami. W przypadku ogórków jest nieco inaczej. - Jeśli chodzi o ten produkt, to przed Wielkanocą zauważamy mniejszy popyt. Podobnie jest, gdy są weekendy majowe, przez to, że giełda w tych okresach nie działa - tłumaczy młody rolnik.
Kukurydza
Rodzina Karola ziemię - 4 ha - obsiewa kukurydzą. Ubiegłoroczne zbiory nie były satysfakcjonujące. Susza dała się we znaki. - To była tragedia. W 2014 roku z hektara osiągnęliśmy prawie 10 t, a w zeszłym tylko - 4,5 t - wspomina nasz rozmówca.
W tym sezonie Dominiakowie kukurydzę posiali na końcu kwietnia. Gospodarze preferują powschodowy system odchwaszczania roślin. Farmerzy sprzedają mokre zbiory do zaprzyjaźnionego gospodarza. Chcą jednak z tego zrezygnować na rzecz warzyw kapustnych, np. kapusty pekińskiej. Zastawiają się także nad uprawą truskawek w tunelach. Karol przyznaję, że o produkcji tych owoców dość intensywnie myślał z rodzicami kilkanaście miesięcy temu. Wówczas była jednak mowa o uprawie szklarniowej. - W tamtym roku, na przykład, pojawiła się propozycja posadzenia truskawek w szklarni. Jeśli jednak chciałoby się zrobić to na takich zwykłych rynnach, to to jest niewykorzystany obszar. Szukałem więc innego rozwiązania. Wybrałem się do kolegi w Belgii. Tam jest taki system truskawek na karuzeli. W jednej rajce jest 5 poziomów roślin. Na razie w Polsce nie jest to jednak praktykowane, wymaga nakładu, więc zrezygnowaliśmy - tłumaczy Karol.
I…kabaret
Młody rolnik od blisko 7 lat działa w Kabarecie Malina. - Wszystko zaczęło się w szkole w Marszewie. Kilku kumpli, w tym Dawid Maliński, zebrało się, by zrobić parę skeczy na szkolnej scenie. Spotykały się one z bardzo pozytywnym odbiorem publiczności. Tak powstał Kabaret Malina. Najpierw funkcjonowaliśmy pod skrzydłami ZS P-P. Później, jak Dawid skończył naukę w Marszewie, ówczesny wicedyrektor szkoły pan Zenon Owieśny radził nam, abyśmy zaczęli działać na własną rękę, tym bardziej że tworzyliśmy autorskie skecze. I tak to się zaczęło - opowiada nasz rozmówca.
2014 rok był dla kabaretu przełomowy. To wówczas jego członkowie spotkali się z czołowym youtuberem Cyber Mariranem. Niedługo po tym powstał pierwszy klip pt. „Polityczna Brać”. Była to parodia teledysku Donatat-Cleo „Brać”. Na kanale YouTube osiągnęła ona ponad 570.000 wyświetleń i przypadła do gustu samemu Donatanowi, który bardzo pozytywnie skomentował poczynania „Maliny” na swoim profilu społecznościowym: „OGLĄDAĆ! Mistrz - najlepsza przeróbka jaka dotychczas powstała i jaka prawdziwa”*. Jeszcze większą popularnością cieszy się jednak na YT parodia piosenki Alvaro Solera „El Mismo Sol”, autorstwa kabaretu. Ma ponad 1.300.000 wejść. To w niej Karol i jego koledzy przekonują, że motocykl WSK jest dużo atrakcyjniejszy od Vespy. Ich dokonania w tym względzie zostały już zauważone przez TVN Turbo i WP moto. Na tym nie poprzestali. Na początku czerwca nagrali parodię do piosenki Alvaro Soler „Sofia” pt. MIRASA FIAT. Można ją już oglądać na YT. Tym razem „Malina” przekonuje o walorach dużego Fiata i malucha. Na YouTubie można także obejrzeć około trzyminutowe odcinki serialu „Maliny” - „M jak Macew”, przedstawiające z przymrużeniem oka polską wieś.