Jedzmy jabłka na złość Putinowi!
Minister rolnictwa Marek Sawicki podziękował dziennikarzom Pulsu Biznesu, za to, że rozpoczęli akcję „zjedz jabłko na złość Putinowi” podczas wypowiedzi na konferencji w Strzałkowie (powiat słupecki), która odbyła się 31 lipca. Od dziś – 1 sierpnia, Rosja wprowadza zakaz wwozu polskich owoców i warzyw, a w tym: świeżych jabłek, gruszek, wiśni, czereśni, nektaryn, śliwek, kalafiorów i wszystkich odmian kapusty (w tym białej, czerwonej, pekińskiej, brukselki i brokułów).
Powodem wprowadzenia zakazu jest notoryczne naruszanie norm fitosanitarnych obowiązujących w Rosji. Podczas transportów z Polski, w surowcach znaleziono szkodniki. Nasze służby tłumaczą, że nieprawidłowości zawsze mogą się zdarzyć, ale ich skala jest niewielka. Nie ma więc żadnych powodów do wprowadzenia embarga. Jak podał Agrobiznesowi Tadeusz Kłos, Główny Inspektor Ochrony Roślin i Nasiennictwa: „Na ponad 28 tysięcy wysyłek, które eksportowaliśmy do Federacji Rosyjskiej, zaledwie w 26 przypadkach stwierdzono występowanie organizmów szkodliwych.”
- Nałożone na Rosję sankcje gospodarcze uderzają w pierwszej kolejności w polskich producentów i rosyjskich konsumentów. Spodziewaliśmy się tych działań od kilku miesięcy. Dlatego wykonaliśmy szereg prac o charakterze promocyjnym na rynkach Azji południowo- wschodniej. (rozpoczęła się promocja jabłka w Chinach). Będziemy szukali dodatkowych rynków, na których będziemy mogli nasze owoce ulokować.
Wartość eksportu artykułów rolno-żywnościowych do Rosji za ubiegły rok to prawie 1 miliard 300 milionów euro. Z tego prawie miliard euro to owoce i warzywa, a połowa z tej kwoty to jabłka. Co drugie jabłko w Rosji jest „biało-czerwone”. Uważam, ze wcześniej czy później nacisk rosyjskich konsumentów na Putina sprawi, że embargo zostanie zniesione. Ja ciągle nie wierzę w to, że będzie ono miało charakter trwały.
- Dzisiaj(31 lipca) z szefem Związku Sadowników Rzeczpospolitej wysłaliśmy wniosek do Brukseli informujący Komisję Europejską o stratach polskich producentów owoców i warzyw oraz o tym czego oczekujemy od Unii . Czyli przede wszystkim rekompensat finansowych. Jakie one będą – pokażą dalsze negocjacje – mówi minister.
Jak donosi ministerstwo rolnictwa – dzisiaj we wczesnych godzinach popołudniowych minister Marek Sawicki spotka się z Dyrektorem Generalnym Komisji Europejskiej W Dyrekcji Generalnej do spraw Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz Przewodniczącym Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego celem omówienia rekompensat związanych z kryzysem na rynku owoców miękkich i embargiem rosyjskim na owoce i warzywa.