Jak założyć nową chlewnię?
Ośrodek nie będzie oferował prosiąt do tuczu. - Chcemy sprzedawać materiał zarodowy - loszki i knurki. Mamy nadzieję, że będzie popyt na zwierzęta polskiego pochodzenia. Jak zaczynaliśmy budowę chlewni, rolnicy pytali, czy będą mogli od nas kupować prosięta - tuczniki. Są nastawieni na wygodę. Chcą mieć wolne niedziele, a nie pilnować macior i prosiąt - tłumaczy Jan Szkudlarczyk, wiceprezes zarządu. - Uważam, że posiadanie trzody w systemie zamkniętym jest bezpieczniejsze dla rolnika. Przy obecnych skokach cen skupu żywca, hodowca posiadający swoje tuczniki zarobi. Natomiast ten, który kupił warchlaka za 300 zł, a sprzeda za 3,90 za kg, może stracić.
Proces rozpoczęcia budowy nowej chlewni zaczyna się od sprawdzenia zasobności portfela lub zdolności kredytowej. Aby wybudować taką, jak ta w Brylewie, trzeba mieć budżet 15 mln zł netto. - Jeśli rolnik ma pieniądze, to opłaca się budować duże obiekty - komentuje prezes. Jest mowa o nowym programie PROW, z którego można pozyskać fundusze na budowę chlewni, jednakże maksymalna kwota to 900 tys. zł, co przy 15 milionach stanowi mały odsetek. Sam projekt, który trzeba mieć na „dzień dobry”, kosztuje 2% wartości inwestycji, czyli 300 tysięcy złotych.
Sporządzanie dokumentacji rozpoczyna się od operatu rolnośrodowiskowego. Tyle, że aby go zrobić, trzeba mieć projekt, a z drugiej strony, aby zrobić projekt, trzeba mieć operat. W zasadzie nie wiadomo, od czego zacząć, ponieważ projektanci kierują się tym, co jest w raporcie, a w nim musi być uwzględnione to, co będzie w projekcie. Wiąże się to z problemami na etapie wykonawstwa, bo części rzeczy opisanych w raporcie nie da się uwzględnić w projekcie. Niektórych spraw nie można przewidzieć, a projektanci nie chcą pracować bez operatu. Poza tym może zdarzyć się tak, że rolnik zapłaci za projekt, a operat go odrzuci z powodu zbyt wysokiej emisji gazów lub hałasu. A pieniądze przepadną. - W zasadzie należy tworzyć jedno i drugie jednocześnie. Ważne jest, aby znaleźć doświadczonych projektantów. Trzeba też pamiętać, że najważniejsze jest wyposażenie. Polecam połączenie projektu z wykonawstwem. Czyli zwrócenie się bezpośrednio do firmy oferującej wyposażenie np. Polnet, czy TerraExim - tłumaczy Dariusz Kubasik, hodowca w OHZ Garzyn.