Po co uprawiać słonecznik?
Areał uprawy słonecznika w Polsce, patrząc na ostatnie lata, z roku na rok wzrasta. Jakie korzyści z tego tytułu płyną dla rolnika? Od czego, tak w ogóle, zacząć "słoneczną przygodę"?
Słonecznik - ważny dobór odmiany
Jednym z pierwszym kroków do sukcesu w uprawie słonecznika jest właściwy dobór odmian. Jak radzi dr Andrzej Borychowski z firmy Corteva Agriscience, w tym aspekcie powinniśmy zwracać uwagę przede wszystkim na wczesność odmiany.
- Ma to przełożenie zarówno na czas zbioru, jak również na wilgotność nasion w czasie zbioru. Najwcześniejsze, odmiany - w zależności od regionu - powinniśmy zbierać od połowy września. Najpóźniejsze kończyć w pierwszej dekadzie października - mówi ekspert.
Zaznacza przy tym, że dzięki temu możemy uniknąć dodatkowych kosztów związanych z suszeniem zbiorów. Kolejną sprawą, o której trzeba pamiętać, jest - oczywiście - plonowanie. W tym temacie specjalista radzi zasięgnąć do publikacji Centralnego Ośrodka Badania Odmian Uprawnych czy do opinii praktyków, rolników, którzy wcześniej już uprawiali różne odmiany słonecznika.
- Ostatnim czynnikiem, który powinien być brany pod uwagę, jest odporność roślin na wyleganie, oraz tolerancja na choroby - uważa dr Andrzej Borychowski.
Wyżej wymienionymi kryteriami przy doborze odmian sugerował się Patryk Jankowski, rolnik z miejscowości Chojny w woj. kujawsko-pomorskim, współpracujący na co dzień z dr. Andrzejem Borychowskim. Farmer w sezonie 2022 założył poletka doświadczalne słonecznika. Zasiał na nich blisko 10 odmian. Postawił na te z portfolio Pioneera. W sumie słonecznik na jego polach zajął powierzchnię 20 ha.
- Głównym kryterium doboru odmian tutaj - na tym terenie - jest wczesność zbioru. W tamtym roku już były pierwsze próby z różnych hodowli i - niestety - niektóre słoneczniki były do zbioru w listopadzie - po kukurydzy. Według mnie to jest niedopuszczalne. Powinniśmy go zebrać - i tak u nas też planujemy - do końca września, tak, żeby na spokojnie można zasiać zboża ozime, czy też nie mieć wtedy problemu ze sprzedażą tego słonecznika - wyjaśniał plantator.
Tłumaczył również, jaki jest cel zakładania poletek doświadczalnych:
- Zdecydowaliśmy się na te poletka z tego względu, żeby sami zdobyć doświadczenie i wiedzieć też, co mamy polecać klientom (pan Patryk prowadzi również usługi siewu i zbioru słonecznika - przyp.red.), żeby zobaczyć, jaka jest wczesność tych odmian, jaki plon możemy danej odmiany osiągnąć i jaka wilgotność przy zbiorze - tak, żeby ten problematyczny proces suszenia, o czym przekonaliśmy się w tamtym roku, ograniczyć.
Cechą wspólną wszystkich odmian zasianych na poletkach doświadczalnych pana Patryka jest zdrowotność oraz technologia Express Sun, niosąca odporność na tribenuron metylu, herbicydową substancję aktywną szeroko stosowaną w rolnictwie. Stosowanie odmian słonecznika należących do Express Sun w dużym stopniu upraszcza uprawę oraz ogranicza koszty.
Zdrowotność wspomnianych odmian w dużej mierze oparta jest na wysokiej tolerancji na mączniaka rzekomego, a także podwyższonej tolerancji na zgniliznę twardzikową. Odmiany, na które szczególną uwagę zwraca dr Andrzej Borychowski, to: P63LE113 oraz P64HS118. Właśnie one aktualnie cieszą się dużym zainteresowaniem wśród rolników nie tylko w Polsce, ale i za granicą. P63LE113 - charakteryzująca się wysoką zawartością kwasu linolowego.
- Jest to odmianą średnio wczesną o bardzo wysokim poziomie plonowania nasion, o bardzo wysokim poziomie zaolejenia (...). Odmiana ta, dzięki wierności w planowaniu, zajmuje jedno z czołowych miejsc w uprawie, jeżeli chodzi o odmianę firmy Pioneer w Europie - opisuje ekspert.
P64HS118 z kolei odznacza się podwyższoną zawartością kwasu oleinowego.
- Odmiana ta rozwija się dużo wolniej niż inne odmiany, w szczególności jej wzrost początkowy jest dużo wolniejszy, ale za to bardzo intensywnie rozwija liście. Liście te są bardzo duże - zacieśniają, zakrywają bardzo szybko międzyrzędzia, co powoduje ograniczenie rozwoju chwastów - wspomina specjalista.
Kamil Wojciechowski, rolnik z miejscowości Obałki w woj. kujawsko-pomorskim w sezonie 2022 zasiał słonecznik na areale ok. 8 ha. Zdecydował się na odmianę Sulfuron z hodowli Mas Seeds. Dlaczego?
- Jeśli chodzi o nasz rejon - centralną Polskę, nie zawsze jest możliwość zebrania słonecznika przy wilgotności wymaganej zarówno przez skup, jak i magazynowanie - czyli ok. 9% wilgotności. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się na odmianę bardzo wczesną, która w dużym stopniu przybliży nas do osiągnięcia docelowej wilgotności. Sulfuron jest odmianą bardzo niską, dzięki czemu zapobiegamy zjawisku wylegania, tym bardziej że w naszych stronach jest dość wietrznie - wyjaśnia rolnik.
Słonecznik kontra zboża i rzepak
Dr Andrzej Borychowski mówi także o tym, dlaczego warto stawiać na słonecznik.
- Jest to uprawa małonakładowa. W przypadku nawożenia azotowego stosujemy 30 - 40 % tego, co byśmy zastosowali przy rzepaku. Słonecznik pobiera dość dużo azotu, ale dzięki temu, że ma bardzo dobrze rozwinięty system korzeniowy, sięgający do 2-3 metrów, jest w stanie pobierać azot z dolnych partii profilu glebowego, który jest już nieosiągalny na przykład dla zbóż - podkreśla specjalista.
Zaznacza jednocześnie, że zbyt wysokie nawożenie azotem w uprawie słonecznika daje efekty inne niż oczekujemy. Może to bowiem podnosić poziom wylegania roślin. Może również zwiększać poziom ich porażenia przez choroby.
- Powoduje także opóźnienie w dojrzewaniu - mówi dr Andrzej Borychowski.
Na tym oczywiście nie koniec.
- Słonecznik, jako roślina, pobiera składniki, których zboża czy kukurydza nie pobierają i w dużej mierze oddaje nam w zielonej masie, która wzbogaca nam resztki pożniwne i potem powoduje, że dostarczamy to dla roślin następczych. Słonecznik jest rośliną ekstensywną, co przekłada się na mniejsze zużycie nawozów mineralnych, które są uwalniane do środowiska, a rolnictwo idzie w kierunku ekologii - podkreśla specjalista.
Kolejnym argumentem, przemawiającym na rzecz słonecznika, jest - zdaniem eksperta - ochrona roślin. - By prowadzić plantację, potrzebujemy dużo, dużo mniej wjazdów na pole z opryskiwaczem, niż w przypadku rzepaku - podkreśla ekspertkspert.
O tym, że słonecznik jest uprawą niskonakładową przekonuje także Patryk Jankowski.
- Tych nakładów względem chociażby rzepaku, który też jest rośliną oleistą, jest dużo mniej. Myślę, że około jednej trzeciej jest tych nakładów - twierdzi gospodarz.
Na tym nie kończy.
- W naszym wypadku chodzi o czas. Tego czasu na uprawę pola mamy coraz mniej. Szukamy roślin, które też pozwolą nam zaoszczędzić ten czas i zaoszczędzić czas na procesach do produkcji. Tutaj słonecznik siejemy, robimy dwa zabiegi i tak naprawdę, potem mamy zbiór i wszystko - opowiada farmer.
Zwraca także, podobnie jak ekspert, na kwestię odżywiania roślin.
- Duży plus na ten sezon (seozn 2022 - przyp.red.) w tej sytuacji, to bardzo niskie nawożenie. Koszty nawożenia w tym roku wzrosły często czterokrotnie. Przy słoneczniku i tak jesteśmy na bardzo niskim poziomie, jeżeli chodzi o te koszty nawożenia - dodaje.
Co ponadto? - Na pewno bardzo ładnie wygląda na polu i cieszy oko podczas kwitnienia - śmieje się farmer. Zwarca też uwagę na to, że dobrze radzi sobie z okresowymi niedobrami wody. - Często nękają nas niestety tutaj susze. Musimy więc szukać takich roślin, które w tych trudniejszych warunkach i w okresowych niedoborach wody, sobie poradzą. Do takich właśnie zalicza się słonecznik - tłumaczy.
Mateusz Garbatowski, rolnik z miejscowości Michalcza k. Gniezna w woj. wielkopolskim w sezonie 2022 zasiał słonecznik na areale ok. 45 ha. Część plantacji niestety zniszczyła mu zwierzyna łowna. Plony z ha na tych polach oscylowały w granicach tony. Natomiast tam, gdzie nie było problemu z tymi szkodnikami, zebrano średnio ok. 3 t z ha. - Słonecznik to na pewno dobra roślina w płodozmianie. Przełamuje tę kulturę zbożowo-kukurydzianą - zaznacza gospodarz. - Uprawiając słonecznik, trzeba jednak pamiętać o posiewnej ochronie herbicydowej, żeby to pole było wolne od chwastów, bo słonecznik w początkowej fazie swojego rozwoju rośnie wolno, istnieje więc obowa, że zostane on przez te roślony niepożadane zagłuszony - podkreśla gospodarz. Wspomina też o tym, że w zeszłym roku na plantacjach pojawiły się mszyce. - Na szczęście ten problem został zażeganany - podkreśla Mateusz Garbatowski.
Pytanie, dlaczego warto uprawiać słonecznik, zadaliśmy również Kamilowi Wojciechowskiemu, rolnikowi z miejscowości Obałki w woj. kujawsko-pomorskim, który w sezonie 2022 zasiał słonecznik na areale ok. 8 ha. Uzyskaliśmy następującą odpowiedź:
- Na to, że zdecydowaliśmy się na siew słonecznika wpłynęło kilka czynników - przede wszystkim to, że mamy bardzo różnorodną glebę. Gospodarujemy bowiem na gruntach od IV klasy do VI. I właśnie to jest jednym z czynników, który skłonił nas do tego, żeby uprawiać tę roślinę. Słonecznik siejemy na glebach lekkich, gdyż uważamy, że na glebach ciężkich są rośliny, które potrafią osiągnąć lepszy wynik ekonomiczny. Kolejny czynnik, który wpływa na to, że siejemy słonecznik, to w tym roku przede wszystkim ceny azotu. Słonecznik ma bardzo małe wymagania, jeśli chodzi o azot. Trzeci czynnik z tym związany - to przełamanie monokultury - zarówno zbożowej, jak i kukurydzianej. Dotyczy to zarówno naszego gospodarstwa, jak i gospodarstw okolicznych, w których świadczymy usługi siewu słonecznika (takie usługi świadczy firma, należąca do Wojciechowskich, już od kilku lat - przyp.red.).
Część naszych rolników w tym sezonie niestety zawiodła się na uprawie słonecznika. W 2022 r. na tę roślinę postawili bowiem również farmerzy z Niemcy czy Czech. Tak duża ilość słonecznika na rynku spowodowała - niestey - wahania jego cen.