Ochrona buraka coraz trudniejsza. Südzucker Polska podsumowuje sezon 2024
Czas na wstępne podsumowanie kolejnej kampanii cukrowniczej.
Burak cukrowy - jak przebiegał sezon 2024?
Sezon agrotechniczny, zdaniem Zbigniewa Izdebskiego, dyrektora ds. agrotechniki w Südzucker Polska, można zaliczyć do udanych. Plon cukru, jak zaznacza ekspert, prawdopodobnie będzie na podobnym poziomie jak w roku ubiegłym. - Pozytywnie oceniamy prowadzony monitoring chorób, szkodników i reakcje plantatorów na nasze doradztwo - mówi specjalista. Zwraca jednak przy tym uwagę na następującą sprawę: - Niestety brak zapraw neonikotynowych powodował zwiększoną presją szkodników wczesnych faz rozwojowych i potrzebę wykonania wielu zabiegów nalistnych.
Czytaj także: Nawet ponad 100 ton buraków z hektara. Kampania w Pfeifer & Langen Polska
Drugim dużym problemem sezonu 2024, na który wskazuje nasz rozmówca, była wyjątkowo silna presja chorób liści w tym chwościka.
- Wąska paleta fungicydów i odporności patogena na stosowane substancje aktywne, czynią uprawę buraków bardzo wymagającą i trudną. Duże nadzieje były wiązane z odmianami o podwyższonej odporności - Cr+ niestety ten rok pokazał, że i one nie poradziły sobie z problemem - mówi Zbigniew Izdebski.
Burak cukrowy - jak biebiega kampania cukrownicza 2024/2025?
Koncern we wrześniu rozpoczął realizację pierwszych planowanych dostaw w celu zabezpieczenia potrzeb przerobowych czterech naszych cukrowni. - Formalnie od 20 listopada rozpoczęliśmy natomiast przechowalnictwo buraków informując i przygotowując do tego plantatorów - przekazuje ekspert. - Jak pokazał przebieg pogody w kolejnych dniach, spadki temperatur nocą poniżej zera oraz opady, była to dobra decyzja - relacjonuje Izdebski. Zaznacza jednocześnie, że wszystkie buraki są wykopane, a większość pryzm przechowalniczych jest prawidłowo zlokalizowana i okryta zalecaną włókniną.
Czytaj także: Stawki za buraki cukrowe. Czy warto jeszcze uprawiać tę roślinę?
W związku z powyższym, jak podkreśla ekspert, kampania cukrownicza 2024/25 przebiega zgodnie z założonym planem i będzie prowadzona do końca stycznia. - Drobne zakłócenia w transporcie i przerobie mieliśmy w połowie września, kiedy to w niektórych rejonach Śląska spadło dużo deszczu, co skutkowało uszkodzeniem dróg, mostów, problemami z dojazdem do niektórych pryzm z burakami. Jednak dobre współdziałanie wielu instytucji i służb spowodowało, że szybko wróciliśmy do normalności - informuje Izdebski.