Czy soja przyjmie się na północy kraju? Ekspert nie ma wątpliwości

Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych w Słupi Wielkiej w 2017 r. wystartował z inicjatywą białkową, którą prowadzi do tej pory. - Inicjatywa białkowa COBORU jest jednym z elementów doświadczeń porejestrowych, ale nie tylko porejestrowych, ponieważ dzięki tej inicjatywie udało się nam lepiej rozpropagować ideę uprawy roślin białkowych w Polsce, a przede wszystkim uprawy soi - wyjaśnia prof. dr Henryk Bujak, dyrektor COBORU. Zaznacza jednocześnie, że w momencie rozpoczęcia wspomnianego przedsięwzięcia odmian soi w naszym krajowym rejestrze było kilka. - W tej chwili mamy 44 odmiany, czyli w przeciągu tych kilku lat jest naprawdę postęp nie tylko w hodowli, ale i w testowaniu tych odmian, czy sprawdzeniu ich, które z nich nadają się do naszych warunków glebowo-klimatycznych - mówi ekspert. Zwraca jednocześnie uwagę na to, że COBORU prowadzi doświadczenia nie tylko z odmianami soi, choć te z soją najmocniej się u nas rozwinęły, ale również z naszymi tradycyjnymi roślinami bobowatymi: z łubinami, z bobikiem i z grochem. - Liczba tych doświadczeń zwiększyła się dwukrotnie - w stosunku do tego, co było przed 2017 r., a to pozwoliło określić możliwości plonotwórcze odmian wszystkich gatunków roślin bobowatych grubonasiennych, w tym soi - zaznacza nasz rozmówca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy soja przyjmie się na północy kraju?
Prof dr hab. Henryk Bujak uważa, że jest taka szansa w przypadku wcześniejszych odmian soi, o czym przekonali się pracownicy i współpracownicy ośrodka, prowadząc program inicjatywy białkowej. - W jego trakcie stwierdziliśmy, że na północy nie ma sensu badać i uprawiać odmian późnych, bo one po prostu tam nie dojrzeją, a skupić się na wcześniejszych, o krótszym okresie wegetacji - mówi ekspert. Zwraca jednocześnie uwagę na to, że jak zaczęto pracować z soją w Polsce, to mówiono, że granicą uprawy tego gatunku na północy jest autostrada A2. - Tymczasem teraz wiemy, że to nie do końca jest to prawdą, ponieważ są już odmiany przetestowane przez nas, które można uprawiać również na północy naszego kraju. Ponadto obecnie już we wszystkich województwach utworzone zostały listy odmian soi, które są rekomendowane do uprawy na ich terenie - wyjaśnia nasz rozmówca. Zwraca przy tym uwagę na następującą rzecz: - Żeby nasze badania były jeszcze bardziej obiektywnie prowadzone, rzetelnie i sumiennie, potrzebujemy ludzi wykształconych, ludzi, którzy chcą pracować i będą chcieli pracować w rolnictwie i którym będziemy mogli za ich pracę godnie płacić. Zatrzymanie wysokiej klasy specjalistów, doświadczalników to dla nas ogromne wyzwanie.
- Tagi:
- soja