Pszczoły zimują, pszczelarze się szkolą. Co mówią nam hodowcy?

Po zakończeniu prac w pasiekach, gdy pszczoły zostały przygotowane do zimowania, pszczelarze mają dużo wolnego czasu, by pogłębiać fachową wiedzę i od wiosny troskliwie opiekować się swoimi pasiekami.
Seminarium dla pszczelarzy w Kraśniku
W spotkaniach i szkoleniach uczestniczą starsi, doświadczeni pszczelarze, ale też i młode osoby starające się z sukcesem rozwijać swoje pasje. Seminarium w Kraśniku służyło wymianie informacji i doświadczeń.
Pszczelarstwo z pokolenia na pokolenie
Barbara Duda ze wsi Stany Nowe, gm. Potok Wielki studiuje biologię na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie. Pisze prace z zakresu pszczelarstwa. Bardzo pasjonuje ją ta dziedzina. Jej rodzice posiadają 6-hektarowe gospodarstwo rolne, a ona zajmuje się pasieką liczącą 120 pni. Pomaga jej w tym ojciec Krzysztof. Zaczynał tworzenie pasieki od początku przed 30 laty. Jego dwie inne córki znalazły inne zajęcie, Beata studiuje medycynę, a Agnieszka studiuje na Uniwersytecie Warszawskim. Pani Barbara zamierza rozwijać zajęcia z pszczołami.
Pasjonaci pszczelarstwa - studentka Barbara Duda zez ojcem Krzysztofem.
Grzegorz Serafin z Majdanu Obleszcze, gm. Szastarka w swojej pasiece utrzymuje ponad 400 rodzin pszczelich. Przed 10 laty przejął tradycję pszczelarską od dziadka. Gospodaruje na 3 ha gruntów ornych, uprawiając rośliny miododajne. Ma pasieki wędrowne. Jego ule z pszczołami są wywożone nawet w Bieszczady. Zamierza jeszcze powiększać ilość pni. Twierdzi, że ubiegły rok był korzystny pod względem pożytków pszczelich. Jest tylko problem z importem miodów z zagranicy, ale ma swoich stałych odbiorców wartościowych miodów, więc ze zbytem nie ma problemów.
W jakim wieku są pszczelarze?
Z kolei Bogdan Kuśmierz, prezes Koła Pszczelarzy w Wilkołazie twierdzi, że dużo osób młodych w jego rejonie zaczyna zajmować się hodowlą pszczół. Do jego koła należy 70 członków, którzy w swoich pasiekach mają ponad 1500 pni. Wskazał na problem, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dofinansowuje przeważnie pszczelarzy w wieku do 40 lat, a starsi chcący rozwijać swoje gospodarstwa napotykają na trudności.
Danuta Malicka, prezes Koła Pszczelarzy w Chodlu mówi, że w jej kole jest przewaga starszych wiekiem. Sama ma w swoim gospodarstwie 50 pni, pasiekę zakładał jej mąż Andrzej przed 25 laty. Wskazała na problem pożytków pszczelich.
– W ostatnim roku zasialiśmy 2 ha gryki, ale była susza i pszczoły niewiele nektaru mogły pobrać. Rolnicy uprawiają dużo zbóż i kukurydzy. Sieją rzepaki hybrydowe, więc pszczoły mają mało pożytków. Wiosną była susza, potem przyszło gradobicie, uszkodzone zostały maliny, których w okolicach jest bardzo dużo. Dużo było tylko spadzi- mówi pani Dorota.
fot. Danuta Malicka, prezes Koła Pszczelarzy w Chodlu
O czym dyskutowano podczas seminarium dla pszczelarzy w Kraśniku?
Seminarium w Kraśniku dotyczyło higieny jako podstawy dobrej praktyki pszczelarskiej. Prelegentem w trakcie bardzo interesującego dla wszystkich, kilkugodzinnego spotkania był prof. Paweł Migdał z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
- W typowo rolniczym województwie lubelskim prowadzenie pasiek ma istotne znaczenie dla wzrostu produkcji rolnej i sadowniczej. Wiele upraw jak rzepak, gryka, sady, rośliny jagodowe wymaga dobrego zapylenia. Pszczoły zapewniają też bioróżnorodność dzikich ekosystemów. Do zagrożeń ze strony skażenia środowiska i chorób pszczół doszły jeszcze problemy ekonomiczne, związane z niskimi cenami i trudnością ze zbytem miodu. Część pszczelarzy zastanawia się nad likwidacją pasiek albo przynajmniej redukcją ich stanów liczbowych, co byłoby bardzo szkodliwe dla gospodarki naszego regionu, gdyż 90 procent wartości produkcji pasiecznej stanowi zapylenie roślin - mówił Piotr Różyński, prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Lublinie.
Podczas seminarium pszczelarze pogłębili swoją fachową wiedzę i jednocześnie wymienili się opiniami i doświadczeniami na temat wpływu zmian przyrodniczych na pożytki pszczele, nowoczesnej gospodarki pasiecznej, działaniach pszczelarzy na odporność rodzin pszczelich, odpowiedniej higieny pasieczyska.
Wskazano na potrzebę przynajmniej raz na dwa lata odkażania pasieczyska poprzez wapnowanie, dobrą współpracę z sąsiadami przy wywozie pni na pożytki pszczele. Ważnym elementem pasiek jest zapewnienie poideł z wodą, by pszczoły nie gromadziły się przy gnojówce rozlewanej na polach, a co jeszcze gorsze - przy szambach.
Pszczelarze jednoznacznie stwierdzili, że jeszcze bardziej będą nasilać działania związane z nasadzeniami drzew miododajnych, jak lipa czy akacja. Istnieje też konieczność zwiększania upraw gryki, facelii, koniczyny czerwonej i białej, lucerny i innych roślin motylkowych.
Ile pszczelarzy zrzesza Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Lublinie?
Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Lublinie zrzesza około 2500 pszczelarzy, którzy działają w 49 kołach. Do najliczniejszych należą koła w Modliborzycach, Lubartowie, Poniatowej i Krasnymstawie.
Wojewódzki Związek Pszczelarzy w Lublinie zaplanował także kolejne szkolenia dla swoich członków w 2025 roku. Chodzi o to, by lubelskie pszczelarstwo mogło się rozwijać i unowocześniać. To, co wyprodukują pszczoły w ulach, będzie można podziwiać podczas Wojewódzkiego Święta Miodu na Rynku Starego Miasta w Lublinie na początku września oraz na innych imprezach organizowanych przez poszczególne koła pszczelarzy.
fot. od lewej: prof. Paweł Migdał z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, Piotr Rożyński, prezes WZP w Lublinie, Janusz Sudoł, lekarz weterynarii ze Stalowej
- Tagi:
- pszczelarze
- pszczoły