Żywienie krów mlecznych zalkalizowaną paszą - jakie plusy? [CZĘŚĆ I]
![Żywienie krów mlecznych zalkalizowaną paszą - jakie plusy? [CZĘŚĆ I]](/media/cache/b1/4e/b14e24e54b2a1e22cea2fe8cf065c4a4.jpg)
Co zyskują krowy mleczne żywione dużymi dawkami pasz zbożowych poddanych alkalizacji?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Plusy zalkalizowanej paszy
Plusem żywienia krów mlecznych dużymi dawkami pasz zbożowych poddanych alkalizacji, jak wynika z informacji, które pozyskaliśmy od producentów mleka i przedstawicieli firm zajmujących się uszlachetnianiem ziarna, jest przede wszystkim zdrowy i prawidłowo funkcjonujący żwacz, zabezpieczony przed kwasicami, nawet przy wysokich poziomach skrobi w dawce pochodzącej z alkalizowanego ziarna zbóż. Alkalizacja to także mniej problemów z pokwasicowymi kulawiznami, ogólnie zdrowsze racice i lepiej wytworzony róg racicowy, za sprawą wyeliminowania wspominanych już kwasic. Obniżenie produkcji metanu w żwaczu (obniżenie strat energii i azotu pobranych z dawki) oraz redukcja stresu oksydacyjnego - to kolejne zalety stosowania preparatów do alkalizacji. Wszystko to sprawia, że zwierzęta są zdrowsze, dają tym samym więcej mleka o lepszych parametrach.
- Dzięki możliwości bezpiecznego skoncentrowania skrobi w dawce krowy mają możliwość produkowania większej ilości mleka, podniesienia poziomu białka w mleku, a zapobieganie deficytowi energetycznemu na początku laktacji zmniejsza ilość występujących ketoz i tym samym poprawia parametry rozrodu krów - tłumaczy Rafał Lamperski z firmy AGRO-TRADE, która oferuje do alkalizacji produkt o nazwie Aliplus.
To - oczywiście - nie wszystko. Za sprawą wspomnianego preparatu, z racji tego, że jego działanie to reakcja biologiczno-chemiczna, powstaje bardziej wartościowy nawóz organiczny własnej produkcji - czyli obornik i gnojowica.
- Przy żywieniu bydła zbożami aliplusowanymi wnoszone jest do gleby w nawozach organicznych więcej życia dzięki elementowi probiotycznemu Aliplus, rzadziej można też mieszać gnojowicę - wyjaśnia Rafał Lamperski.
Inna ważna rzecz w kwestii podawania krowom pasz zbożowych poddanych alkalizacji, na którą wskazują producenci mleka, a także eksperci ds. żywienia bydła, to możliwość zmniejszenia ilości śruty sojowej, rzepakowej oraz buforów w dawkach.
- Alkalizacja to dodatkowo podniesienie poziomu białka w zbożu o około 5 punktów procentowych w suchej masie. Przykład: jęczmień o zawartości białka 12% (przed alkalizacją - przyp.red.), to po alkalizacji 17% białka. Przekłada się to na zmniejszenie śrut białkowych w dawce i tym samym na ekonomie naszej dawki pokarmowej - tłumaczy Bartosz Foltynowicz z firmy AGROMOBI - mobilnej mieszani pasz.
"Zrowa i bezieczna pasza" dzięki alkalizacji
Nie bez znaczenia jest również to, że stosując zboże lub mieszanki zbóż z wilgotną kukurydzą poddane alkalizacji można uzyskać, mówiąc kolokwialnie, paszę bezpieczną i zdrową "w pewnym sensie wysterylizowaną".
- Po kontakcie z wilgocią granulki preparatu oferowanego przez nas, uwalniają amoniak do paszy. Niszczy on mikroby, pleśnie i niektóre mykotoksyny - mówi Dariusz Jeż z firmy Karchex Dziadkowo, która oferuje do alkalizacji ziarna produkt o nazwie Home&Dry.
Bartosz Foltynowicz z kolei zwraca uwagę na następującą sprawę: - Zboże alkalizowane można przechowywać we właściwych warunkach nawet do dwóch lat bez niebezpieczeństwa utraty wartości pokarmowej. W procesie stabilizacji występuje bowiem uwalnianie amoniaku, działanie enzymów oraz bakterii i powstają zasadowe sole amonowe, dając gwarancję, że powstała pasza nie zawiera nawet śladowych ilości mocznika w czystej postaci.
Niebawem na portal artykuł o tym, kiedy widać piewsze efekty żywnienia krów melcznych paszą zbożową poddaną alkalizacji.
Czytaj także: