Wirus biegunki u bydła - jak się go ustrzec?
Rolnik, chcąc ustrzec się przed wystąpieniem wirusowej biegunki bydła, musi pamiętać, by kupować zwierzęta z pewnego źródła.
Największe spustoszenie w stadach bydła w ostatnich latach powoduje choroba zakaźna BDV-MD, czyli wirusowa biegunka bydła i choroba błon śluzowych. W wielu przypadkach przebiega ona niezauważalnie dla hodowców. - Jednak największe spustoszenie sieje w rozrodzie bydła oraz wśród młodych zwierząt, przyczyniając się często do powstania zespołu BRDC (choroby płuc u cieląt), w skład którego wchodzą inne wirusy oraz bakterie (szczególnie u zwierząt sprowadzanych z innych województw oraz krajów gromadzonych po drodze w jednym miejscu) - zaznacza Kamil Olender, lekarz prywatnej praktyki w Dobrzycy (powiat pleszewski, woj. wielkopolskie).
Rolnik, chcąc ustrzec się przed wystąpieniem tej dolegliwości, musi pamiętać, by kupować zwierzęta z pewnego źródła, czyli posiadającego jakąkolwiek historię lub od ludzi, którzy są w stanie rzetelnie odpowiedzieć na podstawowe pytania o status zdrowotny stada.
- Przed wprowadzeniem zwierzęcia do gospodarstwa należy poddać je kwarantannie. Nie ma możliwości wpuszczenia go od razu pomiędzy inne zwierzęta - przestrzega Kamil Olender, lekarz prywatnej praktyki w Dobrzycy.
Każdorazowo po zakończonej kwarantannie trzeba odkazić pomieszczenie. Trzeba wiedzieć, że wirus ginie w pH zasadowym.
Niestety, w Polsce zakażonych wirusem jest około 70% stad. - Żeby się upewnić, czy dana sztuka jest chora, warto przeprowadzić badanie wydzieliny, które jest miarodajne, a kosztuje około 30 zł - mówi Kamil Olender. Dodaje, że zwierzęta, które zakażą się w życiu płodowym i przeżyją, stanowią dla stada trwałego siewcę wirusa. - Osobnik trwale zakażony nie wykazuje żadnych konkretnych objawów chorobowych. Może wyróżniać się słabszym wzrostem, ale nie koniecznie, gdyż może być równie dobrze najlepszą sztuką w stadzie - tłumaczy.
Czytaj także: Płodność krów. Od czego zależy i jak ją poprawić
Rolnik, chcąc sprawdzić, czy w stadzie są zakażone osobniki, może zbadać sztuki. - Najlepiej z krwi i usunąć takie zwierzęta, prowadząc dalej szczepienie profilaktyczne, by przypadkiem nie ominąć sztuki zakażonej z niskim poziomem przeciwciał – podkreśla specjalista. Zaznacza, że jest możliwość szczepienia stada zakażonego bez usuwania zwierząt trwale zakażonych. - Jednak ta metoda spowoduje tylko wyrównanie stada immunologicznie nie powodując jego uwolnienia od choroby (nie będą miały ujawnionych objawów) - zaznacza.
W Polsce od 1 stycznia 2018 roku został wprowadzony program zwalczania IBR i BVD. Jednak jest on dobrowolny i cały koszt pobierania próbek oraz badań laboratoryjnych ponosi hodowca. - Można w każdej chwili przerwać takowy program bez żadnych konsekwencji. Jeśli chodzi o schematy szczepień bydła, należy je ustalać indywidualnie pod każde stado w konsultacji z lekarzem obsługującym je - wyjaśnia Kamil Olender.