Tysiące ogłoszeń o sprzedaży zwierząt z Węgier i Słowacji. Sprawdza je policja

Do mediów, co pewien czas, docierają sygnały o próbach nielegalnej sprzedaży cieląt ze Słowacji i Węgier.
Przemyt cieląt ze Słowacji i Węgier - jest znana taktyka
Przemytnicy, wysyłając jeden pojazd, zgodnie z relacją rolników, sprawdzają, jakie przejścia graniczne nie podlegają w danym czasie wzmożonej kontroli. Gdy ustalą, że istnieje szansa na przepuszczenie transportu - kierują w daną stronę transporty z żywymi zwierzętami bez dokumentacji i kolczyków.
W sieci pojawiają się również zdjęcia ogłoszeń o sprzedaży po okazyjnej cenie, na których są cielęta bez kolczyków. Już w marcu mówił o tym na swoim profilu FB rolnik i działacz społeczny Hubert Ojdana. Zwrócił wówczas uwagę na to, że spadły dość mocno ceny cieląt. Apel o kontrolę na granicy ponowił z początkiem kwietnia, zwracając uwagę na to, że rośnie liczba ogłoszeń dotyczących sprzedaży zboża z Węgier i Słowacji, m.in. z terenów, gdzie wybuchła pryszczyca. A zboże, stanowiące również paszę dla zwierząt - może być nośnikiem choroby.
Wzrosła liczba mnogich ciąż w polskich stadach krów?
Co więcej, sami lekarze weterynarii informują, że nagle, w ostatnim czasie, w niektórych gospodarstwach, wzrosła ilość ciąż bliźniaczych u krów. W ich opinii może to oznaczać jedno - ktoś zakupił cielę "bez papierów" i próbuje wyrównać liczbę stada, podając, że zamiast jednego cielaka - urodziły się dwa.
Każdy taki przypadek jest jednak kontrolowany. Służby apelują do rolników, by nie korzystali z ofert z szarej strefy. Tłumaczą rolnikom, że takim działaniem mogą sobie bardziej zaszkodzić, niż skorzystać.
Policja sprawdziła 10 tysięcy ogłoszeń i informacji o sprzedaży cieląt
W sprawie nielegalnej sprzedaży zwierząt stanowisko zajął również minister rolnictwa Czesław Siekierski. Zaznaczył, że temat ten jest często podnoszony podczas posiedzeń sztabu kryzysowego utworzonego w celu ochrony Polski przed pryszczycą.
Resort rolnictwa w tej sprawie współpracuje z policją. Sygnały o podejrzanych ogłoszeniach o sprzedaży zwierząt są za każdym razem sprawdzane przez służby. Do tej pory funkcjonariusze zweryfikowali aż 10 tysięcy takich ogłoszeń i informacji.
Informacje o nielegalnej sprzedaży cieląt to fake newsy?
Jak wskazuje jednak Czesław Siekierski, zdecydowana większość z nich miała podłoże o zabarwieniu politycznym i być źródłem dezinformacji.
- To jest współdziałanie z Komendą Główną Policji - jeśli chodzi o obszar cyberbezpieczeństwa. Komenda zbadała ponad 10 tysięcy tego typu ogłoszeń i informacji, które ukazywały się w mediach społecznościowych. Prawie w całości były to chybione informacje, które działały na rzecz pewnej destrukcji, wynikających z błędnych przekazów informacyjnych. To była działalność, która miała podteksty polityczne. Oczywiście słyszymy o takich informacjach. Kiedy jednak próbujemy dochodzić, aby konkretnie wskazać - to tego już nie ma - wyjaśnił Czesław Siekierski.
Każdy wykryty przypadek nielegalnego importu cieląt będzie surowo karany
Szef resortu rolnictwa przyznał, że rzeczywiste próby nielegalnej sprzedaży cieląt mogą mieć miejsce, ale, w jego opinii, należą one do rzadkości.
- To jest bardziej nagłaśniane, niż występuje w rzeczywistości. Jeśli nawet występują takie sytuacje, to są pojedyncze przypadki - zaznaczył Czesław Siekierski.
Zapewnił jednak, że wszelkie wykryte nieprawidłowości w tym temacie będą surowo karane.
- Szkoda, że niektórzy wykorzystują tę sytuację do zarobienia jakichś pieniędzy na handlu tańszymi zwierzętami. To jest niedopuszczalne pod względem moralnym, także pod względem prawnym. Nie można dawać uznania, nie można godzić się z tym. Jeśli ktoś o takich sytuacjach wie, powinien je jednoznacznie potępić. To jest działanie na szkodę rolnictwa, bezpieczeństwa żywnościowego. To jest działanie na szkodę Polski - powiedział Czesław Siekierski.
- Tagi:
- pryszczyca