Trudny sezon dla kukurydzy. Co z jakością kiszonek?
Zmienne warunki atmosferyczne spowodowały, że w wielu miejscach kraju rolnicy będą borykać się z niedoborem pasz objętościowych. Jak możliwie zmaksymalizować jakość uzyskanej kiszonki z kukurydzy?
- Pogoda spowodowała, że mamy bardzo zróżnicowane plantacje kukurydzy na terenie całego kraju. Od samego początku ten sezon był trudny. Wiosna była zimna, przedłużały się niedobory wody po siewach i w okresie wzrostu roślin. W niektórych regionach kukurydza miała duży problem ze wzrostem. Obserwowaliśmy plantacje, na których kukurydza była bardzo niska
- mówi Hanna Nowak, specjalistka ds. żywienia zwierząt w firmie Corteva. Jak jednak dodaje, warto warto zwrócić uwagę na fakt, że w odmianach, w których wykształciły się już kolby i wtedy rośliny dostały odrobinę wody, mamy rośliny niskie, ale z ładnie związanymi i dobrze wypełnionymi ziarnem kolbami.
- Takiej kiszonki będzie mniej, ale jej jakość będzie duża. W momencie zbioru takiej kukurydzy warto zastosować inokulant, który zabezpieczy kiszonkę po otwarciu silosu przed wtórną fermentacją i utratą zgromadzonej energii. Niższe rośliny to mniejsza ilość masy zielonej, więc musimy bardzo dobrze zabezpieczyć zebrany materiał i jak najmniej strat wygenerować - podkreśla ekspertka.
Niedobory ziarna w kolbie
Kukurydza, którą dotknęły duże niedobory wody przez długi czas wegetacji niestety w większości przypadków będzie obniżonej jakości, ponieważ będzie ona zawierała mniej skrobi np. na poziomie 22-24 proc. w sieczce.
- To efekt tego, że w momencie gdy zawiązywały się kolby i dochodziło do zapylenia, były tak duże niedobory wody, że spowodowały one to, że ziarna w kolbie jest mniej. Zdecydowanie lepiej poradziły sobie odmiany z dłuższym FAO. Te kukurydzy jeszcze stoją w polu i czekają na ścięcie lub właśnie są zbierane. W sytuacji obniżonej wartości energetycznej kiszonki również zalecamy zastosowanie inokulantów, ponieważ poprawiają one fermentację, zmniejszają straty. Ponadto, kiszonka taka jest chętniej pobierana przez zwierzęta po wyjęciu z silosu - tłumaczy Hanna Nowak.
Bardzo wysokie rośliny, dobrze ulistnione
- W przypadku bardzo zielonych plantacji oceniamy jakość wypełniania ziarna w kolbach, sprawdzamy na jakiej wysokości jest linia mleczna i na tej podstawie podejmujemy decyzję o terminie koszenia. Taką kukurydzę tniemy maksymalnie wysoko. Kukurydze, które wyrosły nam bardzo wysokie, zielone, dobrze ulistnione, utrzymujące wysoką zdrowotność i wysoki stay-green, ale dobrze „zaziarniły” kolbę w pełni lub w większej części, będą dawały nam dobrej jakości paszę, ale należy pamiętać o wysokości koszenia. Czyli musimy ciąć rośliny w miarę wysoko, ponieważ jeśli zetniemy je standardowo, możemy otrzymać paszę o obniżonej wartości energetycznej - wyjaśnia ekspertka.
Kiedy zbierać kukurydzę na kiszonkę?
Zawsze przed podjęciem decyzji o zbiorze kluczowe jest baczne przyglądanie się kukurydzy, określenie jaki jest stopień wykształcenia ziarna, jak przewodzi ona soki odżywcze do kolby oraz jaka jest jej zdrowotność.
- Pierwsze przymrozki niekoniecznie świadczą o tym, że zakończyła się wegetacja w całej roślinie. Jeśli roślina jeszcze nie zdążyła odłożyć skrobi w ziarnie, natomiast roślina cały czas jest odżywiana sokami, a kolba wciąż wypełnia się skrobią, zostawiamy rośliny na polu. Ale jeśli pojawią się inne anomalnie pogodowe, podejmujemy decyzję o koszeniu. Takie rośliny, które już zostały potraktowane mrozem, warto kosić bardzo drobno, ponieważ będę się one bardzo trudno ubijały. Tylko drobne pocięcie i stabilizacja materiału sprawią, ze będzie to wartościowa kiszonka - kończy Hanna Nowak.