Renifery - zwierzęta ludzi Północy
W stadzie nie ma podziału na mięsne i do rozpłodu. Na rzeź w pierwszej kolejności trafiają te, które są najsłabsze i mogą nie przetrwać zbliżającej się zimy. Corocznie, każdego września wszystkie sztuki są grupowane i hodowcy oceniają ich kondycję. W tym okresie na wyroby zabija się największą partię, choć zdarza się, że pod nóż sztuki idą również zimą. Te sztuki, które trafią później do sklepów, Peter przewozi do własnej ubojni.
Pozostałe, przeznaczone na użytek własny -szlachtowane są w naturze. Zwierzę zabijane jest strzałem z broni palnej w głowę. Później odbywa się obróbka. Wnętrzności pozostawia się w lesie, a półtusze przewozi do domu. Gdy czynności te trzeba wykonać zimą, w pełnym śniegu, korzysta się ze skuterów śnieżnych. Dawniej wrzucało się ciało na sanie, które ciągnął inny renifer. Peter, oprócz mięsa i podrobów, stara się wykorzystać wszystko co możliwe. Skóra chętnie kupowana jest do wyściełania sań. - Latem chłodzi, zimą grzeje - podkreśla.
Z rogów robi świeczniki i inne ozdoby. Dawniej mięso z renifera czy łosia w tym rejonie Szwecji było jedynym, do jakiego ludzie mieli dostęp. W tej chwili już tak nie jest. Miejscowe specjały wyparły przywożone do marketów wyroby drobiarskie, wieprzowe czy wołowe.