Pszczoły w sadzie
Lucyna Palicka z Opalenicy od dziecka pracuje przy ulach. Nie obawia się, że zostanie ukąszona. Wręcz przeciwnie. Pszczołom wyznaje miłość: „Kocham je za ich brzęczenie, za ich spokój, radość i ogromną pracowitość, które wnoszą także do mojej rodziny. Lubię to, co robię i jestem dumna, że mam taką nietypową, jak dla kobiety, pasję” – podkreśla kobieta.
Rośliny wymagają zapylenia przez owady
Jak niezmiernie ważną rolę odgrywa pszczoła w środowisku i życiu człowieka powiedział dawno temu Albert Einstein: „Gdy zginie ostatnia pszczoła na kuli ziemskiej, ludzkości pozostaną tylko 4 lata życia”. Większość roślin występujących w naszej strefie klimatycznej wymaga zapylenia przez owady. To właśnie one są niezbędnym i pożądanym elementem, warunkującym uzyskanie odpowiedniej jakości i wielkości plonu. Drzewa i krzewy owocowe, rośliny ozdobne, warzywa należą do roślin, których plon uzależniony jest od owadów. Jak podają naukowcy, rośliny bez zapylenia przez owady, wydają o 30-70% niższe plony. Dlatego sadownicy tak chętnie umieszczają ule przy drzewach.
Różnego typu ule
Lucyna Palicka z Opalenicy (powiat nowotomyski) jest wielką pasjonatką pszczół. O tych owadach niezwykle ciekawie może mówić godzinami. Jej ogród wyróżnia się dużą ilością roślin miododajnych i pyłkodajnych. Pomiędzy drzewami ustawione są różnego typu ule, nawet figuralne, w których mieszkają pszczoły. - Pasję do pszczół zaszczepił we mnie ojciec. Moje całe dzieciństwo związane jest z pszczołami. Od małego pomagałam ojcu w pracach w pasiece. Ciekawiło mnie, jak to możliwe, aby w ulu – tak małym domku pszczół - powstawały takie duże ilości miodu. Imponowało mi również to, że każda pszczoła ma w nim swoje przydzielone zadania – np. robotnice muszą zbierać nektar, aby przetworzyć go na lubiany przez nas miód. Nigdy nie bałam się i do tej pory nie boję się pszczół, a one to wyczuwają – oświadcza pani Lucyna.
Obecność pszczół wpływa na jakość owoców
Owoce powstałe z kwiatów zapylonych przez pszczoły są lepiej wykształcone, mają więcej nasion i lepszy smak, a więc większą wartość handlową. Uważa się, że obecność pszczół w sadzie wpływa nie tylko na jakość np. jabłek, lecz także na ich przydatność do przechowywania, ponieważ wraz ze wzrostem liczby nasion wzrasta w owocach zawartość wapnia. Korzystny wpływ owadów zapylających na plon można zauważyć zwłaszcza w latach niesprzyjających dobremu plonowaniu. Pszczoły zajmują pierwsze miejsce wśród owadów zapylających.
Zapylenie lucerny uzależnione od obecności pszczół
O tym, czy pszczoły daną uprawę będą odwiedzać w czasie kwitnienia, decydują m.in. pogoda oraz temperatura. Wyższa sprzyja obfitemu nektarowaniu kwiatów. Najefektywniej pszczoły pracują w temperaturze 15-200 C i wilgotności powietrza 50-80% oraz przy bardzo słabym wietrze. Opady deszczu niszczą pyłek rozwiniętych kwiatów i zmywają ciecz ze znamion słupka. To właśnie ta ciecz powoduje lepsze przylepianie się ziaren pyłku. Jej brak uniemożliwia zapylenie. - Pszczoły oblatują najczęściej te kwiaty, które obficie wydzielają nektar o dużej zawartości cukrów. Dlatego częściej odwiedzają czereśnie, jabłonie i wiśnie niż śliwy czy grusze. Zatem w sadach gruszowych i śliwowych należy postawić więcej uli – radzi Lucyna Palicka. Są gatunki roślin, których plon uzależniony jest całkowicie lub prawie całkowicie od owadów. Do tej grupy zaliczamy między innymi: słonecznik, grykę, lucernę, truskawki, maliny, porzeczki, agrest. Jest również wiele gatunków roślin uprawnych, które pomimo że są samopylne, bardzo korzystnie reagują na owady zapylające. Wymienić tu można między innymi: rzepak, rzepik, łubin żółty, groch, peluszkę czy seradelę. Do sadu lub na plantacje krzewów owocowych pszczoły powinno się wprowadzać w momencie, gdy około 10% kwiatostanów rozwinie pierwsze kwiaty. - Jeśli zrobimy to wcześniej, kwitnące w pobliżu uprawy lub rośliny dziko rosnące mogą przywabić pszczoły i utrzymać je do końca kwitnienia. Jeśli natomiast pszczoły wprowadzimy zbyt późno, część kwiatów już przekwitnie, zwłaszcza tych najcenniejszych. U jabłoni są to np. kwiaty centralne – koronowe – informuje kobieta.
Gdzie powinna być pasieka?
Pasiekę w sadzie ustawia się na środku lub w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Zasadniczo najbardziej efektywne loty pszczoły potrafią wykonać w odległości 500 metrów. Będąc posiadaczem dużego sadu, stosujemy zasadę dzielenia pasieki i stawiania uli grupowo co 300 metrów. Pszczoły nie wylatują z ula podczas dni chłodnych, deszczowych i wietrznych. W trakcie takiej pogody zasięg ich lotu nie jest większy niż 30-50 metrów. W celu zdobycia nektaru i dostarczenia go do ula, pszczoła potrafi pokonać znaczne odległości, nawet do 10 kilometrów. - Mniszek pospolity jest rośliną miododajną. Warto więc niszczyć go w sadzie, aby nie stał się konkurencyjną rośliną dla rośliny głównej. Okazuje się, że kwiaty mniszka nawet po ścięciu są jeszcze przez długi czas atrakcyjne dla pszczół – tłumaczy pszczelarka.
Zagrożeniem środki chemiczne
Poważnym problemem ograniczającym liczebność pszczół są zatrucia środkami ochrony roślin. Obserwujemy widoczny postęp nauki w ich doborze oraz samej technice wykonywania zabiegów, jednak często niedostateczna wiedza może być przyczyną zatruć pszczół. Rolnicy powinni czytać etykiety, które zawierają instrukcje stosowania preparatów. Ważnym elementem jest prawidłowy dobór stosowanego środka ochrony roślin i jego dawki oraz termin wykonania zabiegu. Nie należy również używać niedozwolonych dla danej uprawy preparatów oraz nie zalecanych nigdzie ich mieszanin. Eksperymentowanie środkami może mieć wielki wpływ na zdrowotność głównych zapylaczy roślin. Rodziny pszczele mogą ginąć także z powodu pojawiania się różnych chorób i pasożytów oraz nieprawidłowego ich zwalczania. Duży postęp hodowlany może też mieć wpływ na liczebność pszczół. Każdego roku jednak pszczelarze borykają się z wieloma problemami. Do nich należą np.: walka z warrozą, wysoka śmiertelność pszczół oraz wysokie ceny za cukier, który stanowi podstawę w karmieniu pszczół.
Miód z Dalekiego Wschodu
Niepokojące jest również importowanie miodu z Chin, gdzie wyznacznikiem jest „korzystna” cena. Jak mówią pszczelarze, miód chiński jest tańszy, ale składa się z mieszaniny różnych składników, które na pewno nie zostały wyprodukowane przez pszczoły. Przede wszystkim pochodzi on z innej szerokości geograficznej, więc nie powinniśmy go jeść. Pomocą dla pszczelarzy są programy wsparcia opracowywane w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ich celem jest poprawa warunków produkcji oraz wprowadzanie do obrotu produktów pszczelich w Polsce.
Drzewa oblepione pszczołami
Lucyna Palicka zapewnia, że w swoim ogrodzie nie wykonuje żadnych zabiegów chemicznych, mając na uwadze zdrowotność pszczół. W jej sadzie drzewa, krzewy i kwiaty podczas kwitnienia oblepione są pszczołami. - Opiekuję się pszczołami z wielkim pietyzmem. Dokarmiam je wtedy, gdy brakuje im pokarmu. Dbam również o ich zdrowotność. Boleję nad tym, że stosowanie dużej ilości chemii powoduje zmniejszanie populacji pszczół, głównych zapylaczy w środowisku naturalnym – stwierdza Lucyna Palicka. Na pytanie, za co kocha pszczoły, odpowiada: Za ich brzęczenie, za ich spokój, radość i ogromną pracowitość, które wnoszą także do mojej rodziny. Lubię to, co robię i jestem dumna, że mam taką nietypową, jak dla kobiety, pasję.
- Tagi:
- pszczoły
- środki ochrony roślin
- sad