Pójło to nie wszystko. Zadbaj o odpowiednie żywienie cieląt
Oprócz pójła, bardzo istotne w żywieniu cieląt jest podawanie pasz - starterów, które powinno się rozpocząć jak najszybciej po urodzeniu.
- Najczęściej wprowadza się paszę po okresie odpojenia siarą. Ważne jest, aby ją codziennie wymieniać. Na początku cielęta bardziej się nią bawią niż ją pobierają, ale w ten sposób przyzwyczajają się do mieszanki treściwej. Bardzo ważnym elementem w prawidłowym odchowie jest również stały dostęp do świeżej i czystej wody - mówi Sylwia Grochowska - specjalistka ds. chowu bydła w firmie Piast Pasze. - Pierwszy starter powinien w swoim składzie zawierać maksymalnie dużo surowców przetworzonych w procesie mikronizacji, ekstruzji lub tym podobnych, co sprzyja zwiększeniu strawności i dezaktywacji substancji antyżywieniowych występujących chociażby w soi czy też w ziarnach zbóż - podkreśla Artur Olesiejuk z firmy Soymax. Z badań przeprowadzonych przez Soymax wynika, że do podstawowych komponentów paszy dla cieląt należą: płatkowany jęczmień, mikronizowana soja, ekstrudowany len, niewielkie ilości ziarna kukurydzy, surowe oleje roślinne i bogata w składzie mieszanka mineralno-witaminowa z udziałem podwyższonej ilości jonów żelaza i witamina C. Nieco inną propozycję na paszę dla cieląt ma lek. wet. Zbigniew Dzionek - główny doradca żywieniowy w firmie Schaumann Polska. Według niego, dokarmianie cieląt z powodzeniem można rozpocząć już u kilkudniowych cieląt, stosując tzw. suchy TMR. - Do podstawowych składników takiej paszy należą: siano z młodej lucerny, ziarna zbóż - najlepiej w formie gniecionej, śruta sojowa, melasa, premiks mineralno-witaminowy i zakwaszacz. Paszę taką podajemy do woli - tłumaczy specjalista. - Bardzo istotnym składnikiem premiksu użytego do takiej paszy powinien być probiotyk, dzięki któremu flora bakteryjna jelit cielęcia będzie pod kontrolą i unikniemy rozwoju flory niepożądanej - dodaje. Składnikiem decydującym o smakowitości takiego preparatu jest w tym wypadku siano z młodej lucerny. - Dzięki temu uzyskujemy efekt szybkiego przystosowania się cieląt do paszy stałej, szybszy rozwój przedżołądków, możliwość skrócenia okresu odpajania i tym samym obniżenie kosztów odchowu oraz wyższe przyrosty dzienne. Potwierdzają to nasze badania - uzupełnia Zbigniew Dzionek.
- Skład paszy dla cieląt uzależniony jest przede wszystkim od wieku cieląt i przeznaczenia użytkowego. Inaczej budujemy receptury dla ras mlecznych, a inaczej dla ras opasowych - mówi Artur Olesiejuk.
- Jednakże w pierwszych trzech miesiącach życia, cielęta powinny dostawać w jednym i w drugim przypadku startery, które będą maksymalizowały ich przyrosty dobowe, stymulowały rozwój przewodu pokarmowego, wpływały na budowanie układu odpornościowego i przeciwdziałały występowaniu biegunek - dodaje ekspert. Więcej na temat poszczególnych składników mówi Sylwia Grochowska. - Dobrej jakości starter charakteryzuje się zawartością białka ogólnego na poziomie 18-20%. Jeśli zakupiona pasza będzie dodatkowo rozcieńczana ziarnem kukurydzy, to musi zawierać więcej białka (26-28%), w zależności od tego, jaki udział będzie stanowiło ziarno. Ważne żeby ostateczny produkt, który będą pobierały zwierzęta zawierał się w przedziale 18-20% białka - tłumaczy specjalistka ds. chowu bydła. - Zaletą mieszanek bogatych w zboża podawanych podczas odchowu cieląt jest stymulacja brodawek żwacza. Wzrost kosmków żwaczowych jest pobudzany poprzez lotne kwasów tłuszczowych (propionowy i masłowy), które powstają z rozkładu skrobi - mówi Grochowska, zaznaczając, że hodowcy zrezygnowali z podawania siana z traw cielętom w trakcie pojenia preparatem melkozastępczym. - Pasza ta rozkłada się do kwasu octowego, który nie stymuluje rozwoju brodawek, a dodatkowo wypełnia żwacz. Tuż po urodzeniu pH płynu żwacza mieści się w przedziale 6-7. Gdy cielęta zaczynają pobierać paszę treściwą, pH w ciągu doby może kilka razy spadać nawet do poziomu 5,2, co można zakwalifikować jako kwasicę. Dzieje się tak dlatego, że brodawki w żwaczu nie są w pełni wykształcone, więc nie są w stanie wchłonąć produktów rozkładu skrobi - tłumaczy ekspertka. To właśnie dlatego pasze dla cieląt miesza się z całym ziarnem owsa, kukurydzy czy jęczmienia. - Sprzyja to dobremu rozwojowi mięśni żwacza i fizycznemu ścieraniu błony śluzowej, co zabezpiecza przed zlepianiem brodawek. Innym rozwiązaniem jest podawanie sieczki ze słomy lub siana (2 cm) - kończy przedstawicielka firmy Piast Pasze.
ZOBACZ TAKŻE: Rodzinna współpraca popłaca [VIDEO]
- Tagi:
- bydło mleczne
- żywienie