Płyta obornikowa nie zawsze obowiązkowa? Dla niektórych jest furtka w prawie

Krajowa Rada Izb Rolniczych wystosowała niedawno, w imieniu przedstawicieli Podlaskiej Izby Rolniczej, pismo do ministra rolnictwa, Stefana Krajewskiego, w sprawie obowiązku posiadania płyt obornikowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chodzi o kwestię, która nurtuje wielu hodowców utrzymujących zwierzęta w technologii głębokiej ściółki. Czy tacy rolnicy mogą być zwolnieni z obowiązku budowy lub posiadania szczelnych płyt obornikowych?
Argumentacja środowiska rolniczego jest prosta i logiczna.
- W takich systemach produkcji obornik jest gromadzony w budynkach inwentarskich na nieprzepuszczalnym podłożu, co skutecznie zapobiega zanieczyszczaniu gleby i wód gruntowych - podkreślają wprost przedstawiciele KRiR.
Wprowadzenie postulowanego zwolnienia byłoby więc, zdaniem rolników, dostosowaniem przepisów do rolniczej praktyki, które nie wpłynęłoby negatywnie na środowisko, a jednocześnie stanowiłoby realne ułatwienie dla gospodarstw.
Co na to resort rolnictwa?
Płyty obornikowe. Zasady programu azotanowego
Przypomnijmy: nowe regulacje są de facto implementacją unijnej dyrektywy, która nakłada na rolników obowiązek bezpiecznego dla środowiska przechowywania nawozów naturalnych.
Mówiąc konkretniej i wprost: zgodnie z programem azotanowym, gospodarstwa powinny dysponować miejscami do przechowywania obornika przez okres co najmniej 5 miesięcy, a nawozów płynnych (gnojowicy i gnojówki) przez 6 miesięcy.
Płyty obornikowe a głęboka ściółka. Minister odpowiada
Ministerstwo wyjaśnia jednak, że obowiązek ten można spełnić poprzez stosowanie różnych rozwiązań technologicznych, w tym właśnie poprzez utrzymywanie zwierząt na głębokiej ściółce w budynku inwentarskim.
- Obowiązek posiadania miejsca do przechowywania nawozów naturalnych można wypełnić stosując rozwiązania technologiczne, w których miejscem przechowywania jest budynek np. głęboka ściółka, lub głęboki zbiornik podrusztowy - odpisuje wprost minister rolnictwa Stefan Krajewski
Uwaga! Kluczowe jest, aby budynek ten posiadał nieprzepuszczalne podłoże, a ilość stosowanej ściółki była na tyle duża, by całkowicie wchłaniać odchody ciekłe, uniemożliwiając powstawanie odcieków.
Co więcej, resort rolnictwa zwrócił uwagę na istotny zapis w załączniku nr 5 do programu azotanowego.
Zgodnie z nim, przy obliczaniu wymaganej powierzchni płyty obornikowej, liczbę zwierząt (wyrażoną w Dużych Jednostkach Przeliczeniowych - DJP) można pomniejszyć o te zwierzęta, które utrzymywane są w systemie głębokiej ściółki.
W praktyce oznacza to, że jeśli wszystkie zwierzęta w gospodarstwie są utrzymywane w ten sposób, a sam system spełnia wymogi szczelności, rolnik może nie potrzebować dodatkowej, zewnętrznej płyty obornikowej.
Płyty obornikowe. Będzie nabór na budowę? Minister zapowiada program z KPO
Resort rolnictwa przypomniał również o niedawno wprowadzonej ustawie z 25 lipca 2025 r. o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przechowywania nawozów naturalnych, która wydłuża terminy na dostosowanie gospodarstw do wymogów programu azotanowego.
Nowe przepisy dają mniejszym gospodarstwom (do 210 DJP) więcej czasu na niezbędne inwestycje - pisaliśmy o tym już także szerzej.
Uwaga! Niezależnie od toczącej się dyskusji, ministerstwo rolnictwa zapowiedziało uruchomienie w ramach Krajowego Planu Odbudowy specjalnego naboru wniosków.
Będzie on skierowany do gospodarstw do 210 DJP na dofinansowanie inwestycji w miejsca do przechowywania nawozów naturalnych. Poziom wsparcia ma wynosić do 60 proc. kosztów.
Szczegóły nie są jeszcze znane - do tematu będziemy wracać.
- Tagi:
- płyta obornikowa
- KRiR