Odłów i znakowanie GPS zamiast odstrzału dzików. Hodowcy wstrząśnięci
Do tzw. Zielonego Budżetu Obywatelskiego w Poznaniu wpłynął projekt który zakłada „tworzenie systemu śledzenia tras dzików online, celem szybszej interwencji służb miejskich” a następnie ich odłów i wywożenie do lasów poza miastem. Projektem szacowanym na blisko 1 000 000 zł, wstrząśnięci są hodowcy trzody. Jego realizacja to prosta droga do rozprzestrzeniania epidemii.
ASF oraz łamanie obowiązującego prawa.
Afrykański Pomór Świń od 2014 roku budzi niepokój w polskich hodowcach trzody chlewnej. Dynamika rozprzestrzeniania się wirusa stale się zwiększa - szacuje się, że 11.736 przypadków ASF u dzików, przekłada się to na 376 ognisk. Początkowo ASF pojawiał się głównie na wschodzie kraju w tym roku jest już obecny na terenie 10 województw. Analizując przyczyny ognisk ASF, czynnik ludzki jest równie ważny jak obecność dzików, a krążący obecnie szczep ASFV jest niezwykle zjadliwy.
Profesorowie Zygmunt Pejsak oraz Grzegorz Woźniakowski, opierając się na własnym doświadczeniu oraz publikacjach specjalistów opublikowali na łamach Życia Weterynaryjnego pracę „Afrykański pomór świń w Polsce w latach 2014–2021 - dlaczego nie dajemy sobie rady?”. Zaznaczyli w niej, że wśród przyczyn niekorzystnej sytuacji w naszym kraju można upatrywać m.in.: braku ścisłej współpracy wszystkich instytucji, które powinny być odpowiedzialne za zwalczanie ASF, brak konsekwencji w działaniu, niezdawanie sobie sprawy z faktu, jak duże straty ponosi sektor produkcji mięsa wieprzowego w związku z ASF.
W Wielkopolsce dziki coraz częściej są problemem
Jednym z filarów tego sektora jest obszar Wielkopolski. Zgodnie z danymi raportu GUS pogłowie świń w grudniu 2020r. liczyło w Polsce 11 727,4 tys. sztuk. Największy udział w krajowym pogłowiu świń miało województwo wielkopolskie (36,4%).
Dziki są rezerwuarem ASF. Ich wkroczenie do miast związane z utratą lęku przed człowiekiem i odkrycie bogatych terenów do żerowania budzi zrozumiałe obawy. Z jednej strony większość mieszkańców traktuje nowych gości z infantylną fascynacją, z drugiej rosnąca ilość wypadków komunikacyjnych, niszczenie trawników i zieleni miejskiej i przypadki zaatakowania ludzi rodzi potrzebę interwencji.
- Salomonowe rozwiązanie którym jest odławianie znakowanie i wywożenie dzików do lasu jest rozwiązaniem najgorszym z punktu widzenia sanitarnego. Rozwiązuje problem chwilowo, a znacząco przyczynia się do rozwleczenia epidemii ASF na nowe tereny i zagładzie kolejnych hodowli świń. Fakty są bezlitosne i jedynym skutecznym rozwiązaniem są, według naukowców i hodowców radykalne kroki podjęte m.in. przez Danię czy Czechy. Dodatkowo uregulowania unijne stanowczo zabraniają przemieszczania dzików na terenie kraju członkowskiego. Odłów dzików z terenów miejskich jest niezbędny, ale wypuszczanie ich do lasu przyniesie dramatyczne szkody bez trwałego pożytku - mówi Aleksander Dargiewicz prezes Krajowego Związku Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej POLPIG.