Niskie ceny żywca wieprzowego - co na to ministerstwo rolnictwa?
Źle się dzieje na rynku wieprzowiny - ceny spadają, hodowcy załamują ręce, oczekują wsparcia - ze strony ministerstwa rolnictwa, z Unii Europejskiej. Część już podjęła decyzję o likwidacji produkcji, część - poważnie to rozważa.
- My sprzedajemy poubojowo. W ubiegłym roku cena dochodziła do 8,50 zł, a teraz jest 4,90 zł. Nie wiem, czy to jest podyktowane samym Covidem - pewnie też. Zawirowania na rynku, ASF w Niemczech wpłynęły na ten spadek. Nie wiadomo, jak to długo potrwa. Spadki zawsze były, ale nie aż takie i nie aż tak głębokie. Dołek jest zbyt długi w stosunku do górki, która jest bardzo krótka
- mówi Andrzej Kazek, hodowca trzody chlewnej spod Piły. Podkreśla, że cena spada zbyt szybko.
- Człowiek się nie zdąży do tego przygotować. Budzi się rano i tu już jest raptem 2 zł mniej na kilogramie
- dodaje rolnik spod Piły (Wielkopolska).
ZOBACZ TEŻ - CENY ŻYWCA ZAŁAMAŁY HODOWCÓW
Jak sobie radzą hodowcy?
- Każdy radzi sobie, jak może. My mamy jeszcze inne źródła dochodu. Jest z czego dołożyć. W tej chwili do każdego tucznika, który wyjeżdża z gospodarstwa, trzeba ze 150 zł dołożyć
- mówi Andrzej Kazek.
- Myślę, że ten rok będzie jednak lepszy. W pierwszej połowie jeszcze pewnie nie, ale w drugiej sytuacja powinna się wyklarować. Ci mali zrezygnują całkowicie i już nie zaczną produkcji. Zostaną tylko ci duzi. Gospodarstwa, które mają 50 loch, będą za chwilę tymi małymi. Te, które będą miały 20, wypadną z rynku. Nie będą miały racji bytu.
Zwróciliśmy się do Ministerstwa Rolnictwa z zapytaniem, jakie działania podjęło w sprawie wsparcia producentów trzody chlewnej. Jaką otrzymaliśmy odpowiedź? - czytaj na str. 2 i 3