Mleko nie wpływa na zysk obory
Producenci mleka powinni się skupić na czterech ważnych elementach hodowli - reprodukcji, długowieczności, ekonomii oraz dobrostanie.
Dwa pierwsze czynniki warunkują długowieczność zwierząt, a ta z kolei jest konieczna do dobrej ekonomii.
Długowieczność krów jest aspektem, z którym mamy w Polsce problem. Mistrzami w tym zakresie są Holendrzy, którzy mają w swoich katalogach prawie 30 tysięcy krów o wydajności życiowej przekraczającej 100 tysięcy kilogramów mleka. W Polsce pod koniec 2015 roku było ich zaledwie 561 sztuk. Hodowcy często podkreślają, że wyższa wydajność jest połączona z krótszym czasem użytkowania krów.
- Nie musi tak być. Dowodzą tego wyniki np. pana Jana Hendriksa z województwa kujawsko-pomorskiego czy Osięcin, w których pracuję. Mamy średnie użytkowanie 3,67 roku przy życiowej wydajności 40 tysięcy kilogramów mleka. 25 zwierząt natomiast w swoim życiu przekroczyło pułap 100 tysięcy - mówi Zbigniew Lach z Ośrodka Hodowli Zarodowej Osięciny Sp. z o.o.
Trzeba także wziąć pod uwagę, że głównym powodem brakowania krów w stadach jest rozród. Nie posiadamy systemu, który monitorowałby, z jakiego powodu brakowane są krowy w Polsce, ale z danych, które są dostępne, wynika, że to właśnie on jest głównym powodem eliminacji.
W Osięcinach można zauważyć inny punkt spojrzenia na życie krowy niż w innych gospodarstwach.
- Według mnie głównym powodem kłopotów w stadach jest zła hierarchia ważności. Zazwyczaj wygląda tak: najpierw ekonomia, czyli ma być tanio, potem dopiero jest rozmowa o mleku, na trzecim miejscu - o rozrodzie, a o zdrowiu, jeśli w ogóle jest rozmowa, to na końcu - tłumaczy hodowca.
Filozofia tego gospodarstwa jest odwrotna.
- Dla nas najważniejsze jest zdrowie, cokolwiek zrobisz dla krowy, cokolwiek zrobisz w korycie, ma to być przede wszystkim zdrowe dla krowy. Potem rozród. Na trzecim miejscu dopiero jest mleko, a na końcu ekonomia. To się może wydawać pokrętne, jak to? Dzisiaj? Kiedy koniunktura na mleko jest coraz gorsza, facet wychodzi i mówi, żeby finanse stawiać na końcu? Trzeba jednak myśleć zdroworozsądkowo. Jeśli będzie zdrowie, to jest szansa na rytmiczny rozród. Jak będą rytmiczne wycielenia w stadzie, to jest szansa na dużą ilość mleka - opowiada Zbigniew Lach.
Rozród jest związkiem wieloczynnikowym, a każda składowa mogłaby być tematem na osobne rozważania.
Podstawowy problem jednak brzmi - jakimi parametrami oceniać i jak wycenić ekonomicznie rozród - czy może on być towarem?
Standardowym parametrem oceny w gospodarstwach jest indeks inseminacyjny, czyli ilość krów cielnych stwierdzonych w określonym czasie podzielona przez wszystkie krycia.
- Jest to parametr sukcesu. Jeśli ktoś chce pokazać, jaki jest dobry, to bierze tylko pokryte zwierzęta - śmieje się hodowca. - Okres międzywycieleniowy, doskonały parametr, ale mówi o tym, co już było, minęło i nie wróci. Kolejny parametr - okres międzyciążowy - z reguły dotyczy jednak połowy krów, czyli tych, które są cielne. Pytanie, co z resztą? I ostatni parametr - procent krów cielnych w stadzie. Jest on bardzo zmienny, bo może wynieść 50%, a za chwilę, gdy dużo krów się wycieli, a mało zacieli - spadnie do 40% lub odwrotnie - podsumowuje hodowca z Osięcin.
Wynika z tego, że jest szereg parametrów, a żaden z nich nie opisuje kompleksowo tego, co się dzieje w rozrodzie, w stadzie.
Warto zastanowić się, który hodowca jest lepszy - czy ten, który zużywa trzy słomki na jedną ciążę, czy ten, który zużywa dwie?
Na pewno każdy wskaże drugiego. Jednakże kiedy rozwinie się to pytanie - który jest lepszy, czy ten który zużywa trzy, ale ciąże otrzymuje w 130 dniu laktacji, czy ten, który zużywa dwie, ale ciąża występuje w 200 dniu laktacji, odpowiedź nie jest już taka prosta.
- Uważam, ze ważniejszy jest czas, w którym krowa zachodzi w ciążę niż ilość zużytych dawek nasienia - mówi Zbigniew Lach.
W Osięcinach skrócono czas uzyskiwania ciąży, co wiąże się z wcześniejszym zasuszeniem, czyli krowa, która zostanie zacielona w 120, a nie w 150 dniu ma laktację krótszą o miesiąc. Trzeba zauważyć jednak, że krowa najwięcej mleka daje na początku laktacji i to na tym okresie powinno najbardziej zależeć hodowcy.
- Dłuższa laktacja wcale nie mówi o tym, że w ciągu życia krowa da więcej mleka. Jeśli użytkuje się krowy 3,5 roku, to przy przesunięciu zacielenia o miesiąc i skróceniu 3 pierwszych laktacji, krowa w czwartej będzie produkowała mleko jeszcze przez 128 dni. Życiowa laktacja może wzrosnąć wtedy nawet o 2,5 tysiąca kg mleka - zauważa specjalista.
W zależności od przyjętych kryteriów w stadach, w Polsce jeden dzień bez ciąży powyżej 110 dnia laktacji kosztuje między 15 a 25 złotych. W stadzie, w którym rozród jest o miesiąc szybszy, krowa rodzi rocznie 0,91 cielaka, podczas gdy w standardowym 0,85 cielaka. Różnica wynosi 0,06 cielaka, ale w grupie stu krów jest to już 6 cieląt. Tak więc przy rozkładzie 50% jałówki, 50% byczki - hodowca ma 3 jałówki w ciągu roku więcej.
50% zysku, który daje krowa, przypada na pierwsze 100 dni laktacji. Istotne jest zatem, aby wchodziła w nią jak najszybciej. Reprodukcja stada kalkulowana w oparciu o Pregnancy Rate (patrz ramka) daje taką szansę.
- Praktyka wskazuje, że głównym winowajcą późnego zachodzenia w ciążę są kłopoty z wykrywaniem rui. To standard u krów o wysokiej dobowej wydajności mleka - mówi hodowca.
Pomocą może być technika (systemy pomiaru aktywności ruchowej krów), a także wprowadzenie programów synchronizacji (np. Presynch, Double Ovsynch).
Gorszy rozród to większe brakowanie krów i większe koszty remontu stada.
Koszt odchowu młodzieży w kosztach całkowitych może stanowić do 20%. Są to kolejne rezerwy, na których hodowca może zaoszczędzić.
- O wartości fermy bydła mlecznego nie decyduje wcale ilość sprzedanego mleka. O rentowności fermy decyduje zysk. A parametry rozrodu są jednymi z najistotniejszych parametrów ekonomii firmy - podsumowuje Zbigniew Lach.
PREGNANCY RATE
Wskaźnikiem łączącym ilość porcji zużytego nasienia i czasu jego zużycia jest popularny w wielu krajach PR (pregnancy rate) - wskaźnik cielności.
Jest zbudowany z dwóch indeksów:
CR (conception rate) - indeks inseminacyjny
HDR (heat detection rate) - wskaźnik wykrywania rui, wskazuje jak intensywnie są kryte krowy.
W praktyce stosuje się wzór:
HDR = 21: średni interwał między kryciami x 100
Jeśli zatem okres między kryciami w stadzie wynosi średnio 37 dni to:
HDR = 21 : 37 x 100 = 56,75%
PR = HDR x CR
Przykład:
HDR = 62%; CR = 42%; PR = 62% x 42% = 26,04%
Wynikiem pożądanym w stadzie jest wartość ni mniejsza niż 25%.