Milion piskląt z Dubina
4. Wylęg piskląt
Na 3 dni przez planowanym terminem klucia, jajka przenosi się do tzw. klujnika.
- Proces wykluwania wymaga od pisklęcia niebywałego wysiłku. Podzielony jest on na etapy dużej aktywności, poprzedzielane okresami odpoczynku. Cały proces trwa do 24godzin. Gdy trwa dłużej, może oznaczać, że coś jest nie tak, jak być powinno - przyznaje Maria Szymanowska.
Po wydostaniu się ze skorupki, pisklęta powinny pozostać w inkubatorze aż do czasu całkowitego wyschnięcia. Jest to okres, kiedy nie należy jeszcze podawać pisklętom żadnych pokarmów ani płynów.
- Funkcjonują one jeszcze na treści żółtka, która była ich pokarmem w całym okresie inkubacji. Po kilku godzinach od wyklucia, praktycznie wszystkie pisklęta są już suche. Można wówczas otworzyć klujnik i przełożyć je do koszy, sprawdzając, czy jakieś nie są kalekie i czy mają wciągnięte pępki. Pozostałe po nich skorupy wyrzucamy do utylizacji - dodaje Maria Szymanowska.
Następnie pisklaki dzielone są przez sekserki na kurki i koguty, po czym szczepi je weterynarz. Dopiero potem są one gotowe do sprzedaży.
Jaja, które nie wykluły się równocześnie z innymi lub kluły się problematycznie dłużej niż 1 dzień należy zlikwidować. Nie należy też w żaden sposób pomagać pisklętom wydostawać się z jajka. Pisklęta, które nie potrafią wyląc się same, są zbyt słabe i nie stanowią dobrego materiału do hodowli.
- W procesie klucia dokonuje się naturalna selekcja piskląt pod względem ich zdolności przeżycia. Jeśli pisklę nie wykluje się samo, oznacza to, że będzie zbyt słabe, aby przeżyć. Nawet, gdy będzie jadło normalnie, zawsze będzie słabsze od swoich rówieśników. Często również próby pomocy przy lęgach kończą się kalectwem bądź deformacją piskląt - wyjaśnia Maria Szymanowska.